|
Dzisiaj jest 29.04.2024 08:36
|
Posty bez odpowiedzi | Aktywne tematy
Autor |
Wiadomość |
karol
|
: 13.03.2016 20:27 |
|
Rejestracja: 10.11.2011 17:17 Posty: 1715 Lokalizacja: Włocławek
Pochwały: 5
|
Jeżeli jest to teren podmokły,to ja bym w najbardziej najniższym miejscu wykopał dołek i zrobił bym studzienkę, obudowę z desek, po pierwsze miał bym wodę do podlewania, druga sprawa to w jakimś tam stopniu osuszył bym choć trochę teren,i zamiast wydawać pieniądze na beczkę kupił bym pompkę do wody. Ja mam też na działce wysoki poziom wody dopóki nie miałem prądu na działce wkręciłem rurę w ziemię założyłem pompę ręczną i miałem wodę do podlewania działki, teraz zmodernizowałem podłączyłem do tej rury hydrofor jak nie mam wody z sieci podłączam hydrofor i wężem podlewam kiedy chcę działkę.
_________________ Kolorowe rozmaitości od wiosny do wiosny cz. pierwsza.Kolorowe rozmaitości od wiosny do wiosny.Część druga.
|
|
Na górę |
|
|
aniula89
|
: 13.03.2016 20:34 |
|
Rejestracja: 09.02.2014 19:14 Posty: 10873 Lokalizacja: Anglia
Pochwały: 10
|
myślę że nawet z powojem se poradzisz a nawet jak troszkę zostanie to kwiaty ma ładne więc będzie zdobił a jak coś to potem go usuniesz
|
|
Na górę |
|
|
bogdag1
|
: 13.03.2016 23:13 |
|
Rejestracja: 21.10.2014 21:42 Posty: 478 Lokalizacja: Podkarpackie
Pochwały: 1
|
Karolino ja też zaglądnęłam do Twojego NOWEGO ogrodu Super, że tak Ci się udało za nieduże pieniądze mieć kawałek własnego, upragnionego świata Szczerze Ci kibicuję i trzymam kciuki za powodzenie we wszystkich pracach Będę zaglądać. Działaj a zapału Ci nie brakuje więc sukces murowany Z autopsji znam ten temat bo mój ogród z drewnianym domem kilka lat temu przedstawiał jeszcze większy obraz nędzy i rozpaczy ale nie ma mocnych na nasze ogrodowe zacięcie Tak trzymaj
_________________ Pozdrawiam, Bogda"Zwróć swoją twarz ku słońcu a cień zostanie w tyle"
Mój wiejski ogród
|
|
Na górę |
|
|
Remedios44
|
: 14.03.2016 09:30 |
|
Rejestracja: 19.10.2013 12:48 Posty: 3660 Lokalizacja: Lublin/Szczecin
Pochwały: 31
|
Czy słuchając świstów, gwizdów i jęków wiatru nie zastanawialiście się nieraz, w jaki sposób wiatr wydaje te wszystkie melodyjne dźwięki? Na czym wygrywa swoje zawodzące pieśni? Zdradzę wam sekret: otóż na mojej działce znajduje się flet, na którym gra wiatr! Ma trochę nierówno ułożone dziurki, pewnie dlatego wietrzne melodie trochę zalatują fałszem... Załącznik:
azFlet 2016-03-10 6473.JPG [ 562.83 KiB | Przeglądany 409 razy ]
Załącznik:
azFlet 2016-03-10 6475.JPG [ 482.92 KiB | Przeglądany 409 razy ]
Załącznik:
azFlet 2016-03-10 6476.JPG [ 537.34 KiB | Przeglądany 409 razy ]
Jak widać, to jest flet poprzeczny, ustnik ma z boku: Załącznik:
azFlet 2016-03-10 6478.JPG [ 575.67 KiB | Przeglądany 409 razy ]
Jak przystało na tak muzykalną działkę, nie może na niej zabraknąć też ptaków. Wczoraj już z daleka zobaczyłam siedzące na czubkach narożnych drzew trzy ślicznotki - sroki. To może głupie, ale doznałam na ich widok takiego dziwnego wzruszenia, jakby czekały właśnie na mnie i wypatrywały mnie, by mnie powitać "w domu". Później przyleciało stadko kwiczołów, z czubków drzew przyglądały mi się krytycznym wzrokiem. Nie liczę drobnicy, która wysoko w tym moim gąszczu się kręci. Muszę pamiętać o tym, by wcisnąć gdzieś parę obficie owocujących krzewów na stołówkę dla okolicznego ptactwa. Na pobliskiej działce widziałam też bażanta, na pewno jest tu ich trochę... Załącznik:
azBazant 2016-03-10 6453.JPG [ 443.78 KiB | Przeglądany 409 razy ]
Ze zwierząt mniej mile widzianych są przede wszystkim ślimaki - ogromne ilości (w większości na szczęście pustych) ślicznych, pasiastych muszelek. Piękność potrafi być wredna, poszłam wczoraj popatrzeć na przebiśnieg, licząc na to, że przy słonecznej pogodzie będzie pięknie otwarty, tymczasem okazało się, że... wszystkie kwiaty mają zjedzone płatki. Tuż obok w najlepsze spał sobie winowajca, a ja, co gorsza, nie miałam serca go zabić. Jeżeli jednak będą mi tak samo zżerać inne kwiaty, będę zmuszona wyrzec się litości... Załącznik:
azWredna pieknosc 2016-03-10 6462.JPG [ 535.26 KiB | Przeglądany 409 razy ]
Najważniejszymi jednakże współlokatorami ogrodu są dla mnie koty. Wychowana jestem wśród nich i nie wyobrażam sobie bez nich życia, dla mnie są to najpiękniejsze, najdoskonalsze, najlepsze istoty, jakie istnieją. Słyszałam nieraz, że na terenach ogrodów działkowych zawsze żyje trochę zdziczałych kotów, co wcale nie dziwi, zważywszy, że ogródki są fabryką gryzoni. Koty ratują ogródki działkowe przed utonięciem w inwazji myszy, ale nie wszyscy potrafią to doceniać. Czytałam o negatywnym nastawieniu wielu działkowców do "karmicieli", którzy na swoich działkach pomagają wolnożyjącym kotom - nie tylko je dokarmiają, ale też leczą, szczepią, sterylizują, i starają się szukać im nowych domów, o ile kot jest skłonny do oswojenia. Słyszałam nawet o otruciach działkowych kotów... Nie wiem jeszcze, jaki jest u nas stosunek działkowców do kotów, z góry jednak powzięłam założenie, że mój ogródek ma być działką przyjazną dla kotów, taką oazą, na której będą mogły spokojnie pracować i wypoczywać, czując się bezpiecznie, bez obawy, że ktoś je będzie wyganiał albo krzywdził. Z góry zakładam jednak także, że mogę być dla nich tylko przyjacielem, a nie opiekunem, bo na to drugie nie pozwalają mi moje warunki zdrowotne, finansowe i mieszkaniowe - mogę je wspierać, stwarzać im przyjazne warunki, uzupełniać ich dietę, ale nie mogę ich uzależniać od mojej pomocy i sprawiać że staną się niesamodzielne. W pochmurne, deszczowe dni poprzedniego tygodnia widywałam koty co chwila - jak przystało na marzec, są teraz bardzo aktywne, co rusz widziałam z daleka kogoś w napięciu przeczesującego teren, przyśpiewując sobie przy tym... Najczęściej o teren mojej działki zahaczała bura z rudawym odcieniem kotka, na moje kcikcianie zatrzymująca się i patrząca mi z uwagą w oczy z daleka. Za pierwszym razem pokazałam jej puszkę, do której nasypałam suchej karmy; musiała być głodna, bo odważyła się podbiec do niej choć była blisko mnie - zajrzała, co tam jest i szybko uciekła. Wie już jednak, gdzie zostawiam jej jedzenie, być może do stołówki zaglądają też inne, mniej odważne w stosunku do człowieka koty, bo karma i chleb pod moją nieobecność znikają. Wczoraj liczyłam na to, że po trzech dniach pustych misek kicia będzie gdzieś w okolicy się kręcić, zaglądając na działkę z niecierpliwością, słoneczna pogoda wyciągnęła jednak do ogrodów ludzi, a tym samym koty zniknęły, kryjąc się przed nimi. Kto wie, czy chleba nie podjadają również ptaki, i może dlatego wczoraj mi się tak przyglądały, gdy przyszłam na działkę... Załącznik:
azJedzonko 2016-03-09 6438.JPG [ 462.41 KiB | Przeglądany 409 razy ]
_________________ Pozdrawiam, Karolina Działka pod Gramofonem: rok pierwszy, rok drugi Działka pod Magnetofonem (aktualny wątek) Siewki roślin flory Polski
|
|
Na górę |
|
|
Zdenerwowana
|
: 14.03.2016 12:54 |
|
Rejestracja: 18.05.2014 12:57 Posty: 5961
Pochwały: 32
|
Z całą pewnością podjadają ptaki, a już bardzo zdolne są do tego właśnie sroki. Mam ich kilka koło domu i gdy rzucę psom suchej karmy, to i one podlatują i kradną ją. Raz nawet widziałam jak jedna z nich wykradła spod pyska mojej Suni kawałek mięsa. Sunia była nieco zdziwiona i nie do końca wiedziała jak ten kawałek mięsa zniknął - szukała go przez kilka minut.
_________________ Wiedźmowata
|
|
Na górę |
|
|
eDorka
|
: 14.03.2016 13:00 |
|
Rejestracja: 05.04.2013 11:41 Posty: 10940 Lokalizacja: Wrocław
Pochwały: 10
|
Karolinko, flet pierwsza klasa, aż żal, że wkrótce go nie będzie..... Fajne miejsce znalazłaś Ptaki, koty, ślimaki..... Te ostatnie też zawsze będą na takim tenie - zainwestuj w jajka i obsypuj roślinki potłuczonymi skorupkami..... Te pasiaste i tak mniej żarłoczne od tych bezmuszelkowych Ciebie sroki cieszą, a mnie zloszczą, bardzo śmiecą i hałasują, gniazdo mają zaraz obok okna..... Ja nie dokarmiam, sąsiedzi nagminnie, więc kawały chleba mam więc wszędzie, a że nasz pies nie toleruje chleba to się złoszczę, bo potem biedak się męczy....No nie poradzę, pies jak pies - wiecznie niedożywione biedactwo. Pisz jak najwięcej, fajnie się czyta
_________________ Czy nie starczy, że ogród jest piękny? Czy muszą w nim jeszcze mieszkać wróżki? - Douglas Adams Byłoby miło Ciasny, ale własny: część IVMoje doniczkowce: część 2
|
|
Na górę |
|
|
Hanaa
|
: 14.03.2016 16:15 |
|
Rejestracja: 07.05.2013 10:05 Posty: 7112 Lokalizacja: Dolny Śląsk
Pochwały: 22
|
No , bardzo fajnie się czyta A mnie ciągle gnębi jedna myśl: Cytuj: zapłaciłam wpisowe, składkę członkowską, z opłaty inwestycyjnej zostałam zupełnie zwolniona, a z opłaty ogrodowej za pierwszy rok zapłaciłam tylko 7gr/m2 (czyli to, co ROD oddaje "górze"). Wpisowe, które wszyscy nowi muszą płacić, moim zdaniem zniechęca wiele osób do zostania działkowcem. Lwia część tej kwoty jest odprowadzana do Związku w ogrodzie pozostaje niewiele , przy czym Związek w niczym nie pomaga, działki na moim terenie stoją nie uprawiane i straszą okolicznych przechodniów i rozsiewają chwasty na uprawy innych. Gdyby to ode mnie zależało, zniosłabym w pierwszym roku całkowicie jakiekolwiek opłaty za takie działki. Wpisowe powinno być całkowicie zlikwidowane, może wówczas byłoby więcej osób chętnych do uprawy. No, ale to tylko moje przemyślenia. Mnie osobiście nie dotyczy, jednak trudno się patrzy na opuszczone zdziczałe rośliny. Kotów nie karmię, często widzę jak chodzą, czasami wylegują się u mnie na stole na werandzie, jak przychodzę - odchodzą. To są koty wyrzucone z okolicznych domów, niektórych stać na nowy dom, ale nie stać na wykastrowanie kota, potem rodzą się nowe, najczęściej w ukryciu na przyjaznych działkach i tak się toczy to kocie życie.
|
|
Na górę |
|
|
karol
|
: 14.03.2016 16:23 |
|
Rejestracja: 10.11.2011 17:17 Posty: 1715 Lokalizacja: Włocławek
Pochwały: 5
|
I tu Cię pochwalam, bo za nasze pieniądze utrzymywana jest cała masa darmozjadów,dlatego im zależy na tym żeby jak najdłużej przetrwały ogródki działkowe.
_________________ Kolorowe rozmaitości od wiosny do wiosny cz. pierwsza.Kolorowe rozmaitości od wiosny do wiosny.Część druga.
|
|
Na górę |
|
|
kasia17071981
|
: 14.03.2016 18:09 |
|
Rejestracja: 09.11.2012 08:12 Posty: 33366 Lokalizacja: Dolnośląskie okolice Zgorzelca
Pochwały: 51
|
Karolinko cudna relacja i szkoda mi tych kotków jak sa gnębione przez ludzi, też podkarmiam ale i dzwonie na schronisko jak mam coś z przybłędy. Flet rewelacyjny
|
|
Na górę |
|
|
Remedios44
|
: 15.03.2016 07:16 |
|
Rejestracja: 19.10.2013 12:48 Posty: 3660 Lokalizacja: Lublin/Szczecin
Pochwały: 31
|
Hanaa pisze: Lwia część tej kwoty jest odprowadzana do Związku w ogrodzie pozostaje niewiele , przy czym Związek w niczym nie pomaga, Dlatego zarząd mojego ogrodu ma zamiar wystąpić z PZD i założyć własne stowarzyszenie ogrodowe, wtedy będzie mógł sobie pozwolić nie tylko na obniżenie opłat dla działkowców, ale przede wszystkim na ważne inwestycje, jak melioracja czy elektryfikacja ogrodu...
_________________ Pozdrawiam, Karolina Działka pod Gramofonem: rok pierwszy, rok drugi Działka pod Magnetofonem (aktualny wątek) Siewki roślin flory Polski
|
|
Na górę |
|
|
Kto jest online |
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 100 gości |
|
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|