Ewa na jabłoniach się nie znam więc Ci nie pomogę, lecz podoba mi się Twoja filozofia życiowa.

_________________
Serdecznie pozdrawiam - Józek.

Też się na jabłkach nie znam, jedynie co by zjeść jabłko muszę je powąchać czy będzie smaczne Dla mnie nie musi być ładne ma pachnieć pysznością

_________________
Ogród Kasi część X filmiki Ogród na żywo
Moja nadwyżka zobacz 2017
Kasi parapety cz VI
Moja Gunnera

Dostałam niespodziewanie sadzonki malin, musiałam więc pojechać na działkę, by je wkopać. I tam zobaczyłam, że mam chyba Myszkę lubiącą porządki. Pod jabłonką cała polać wysłana opadłymi liśćmi (nie grabię, bo jestem zdania, że rozkładające się resztki, użyźniają ziemię) i skrawek ślicznie z tych liści oczyszczony. Nawet ździebełka trawy nie uświadczysz:

_________________
Wiedźmowata

Myszka estetka...albo coś ją odkopać chciało

_________________

Pozdrawiam
Parapety Jagi cz.II
Ogród Jagi cz.I,Ogród Jagi cz.II, Ogród Jagi cz.III,Ogród Jagi cz. IV

Na działkach zwykle są kotki, a co za tym idzie myszki nie mają prawa bytu. Moja Edzia co jakiś czas układa w rządku swoje zdobycze.

_________________
Pozdrawiam Bogdan

Moja działka, to kawałek pola, a właściwie sadu poza wsią. Czasem tam widzę koty, ale one są dochodzące ze wsi. A myszy są, bo takich norek widzę kilka. Poza tym, podgryzły mi marchewkę i buraczki.

_________________
Wiedźmowata

Posprzątała sobie na święta
Jak to myszka to ok bo nie robi szkód oby to nie była nornica bo to strasznie żarłoczne gryzonie

_________________
Ogród Kasi część X filmiki Ogród na żywo
Moja nadwyżka zobacz 2017
Kasi parapety cz VI
Moja Gunnera

Zaczęła zmieniać się pogoda i czas na prace działkowe. Prace polegają na plewieniu, plewieniu, plewieniu... Dziś padło na truskawki. Mam je z odzysku - poprzesadzałam to co udało mi się zdobyć plewiąc (jakże by nie) w zeszłym roku - rosły sobie w trawie, więc te co okazalsze poprzenosiłam na miejsce już wyplewione - znaczy na kilka miejsc, bo jesienią nie miałam jakiegoś jednego, ładnego placu dla wszystkich. Dodałam swoje "balkonowe" (one mi owocowały do samych przymrozków) i wsadziłam też 3 sadzonki poziomki zdobycznej - poziomka też do przymrozków owocowała i po rozsadzeniu jednej wielkiej kępy, mnie się dostało 3 sadzonki - mam nadzieję, że się przyjęły. Mam nadzieję, bo już zapomniałam, gdzie te 3 wsadziłam (wiek ma swoje prawa i mogę sobie zapominać).
Kończę, bo zanudzę wszystkich. Napiszę jeszcze tylko, że działka raczej warzywna jest, ale i gdzieniegdzie jakiegoś kwiatka uświadczy. Spotkałam się dziś z narcyzem, który był wcześniej w doniczce, ale po przekwitnięciu wywiozłam na działkę. To z tych maleństw (średnica kwiatuszka to jakieś 1,5 centymetra. Śliczne. Mam też rabarbar (ten darowany przez sąsiada - jeżdżąc traktorem wyłamał kawałek i potem przyniósł do mnie, bo mu się sadzić u siebie nie chciało). Trzecie zdjęcie to morsujący pomidor. Wsadziłam w zimną ziemię i ciekawa jestem ile wytrzyma.

_________________
Wiedźmowata

Ewa jestem ciekawy czy pomidor przetrzyma chłodne noce.

_________________
Serdecznie pozdrawiam - Józek.

Dziś podobno (piszę "podobno", bo działka jest kilka kilometrów od mojego domu i nie jestem na bieżąco) był tam przymrozek. Pomidor, jak na razie, ma się dobrze. Teraz jest tam ich już 4. Może w sobotę dołączy reszta.

_________________
Wiedźmowata