Dzisiaj jest 16.04.2024 20:10

Strefa czasowa UTC+1godz.





Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 996 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 100  Następna
Autor Wiadomość
Post: 04.08.2014 12:35 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.04.2013 05:25
Posty: 1183
Lokalizacja: Augustów
Pochwały: 3
aga333 pisze:
Co , jak co , ale ta margerytka strzępiasta wprawiła mnie w osłupienie , takowej to jeszcze nie widziałam :shock:
Superowa jest i gdyby jakieś nasionko się uchowało , to ja byłabym bardzo,bardzo, ale to bardzo chętna :hug4:

Aga nie chcę Cię zmartwić ale tego typu osteospremum otrzymane po wysianiu nasionek może nie powtórzyć cech mamusi i wyjdzie takie zwykłe. Można z tego za to robić sadzonki i one na bank będą wykapaną mamusią.
Ale nic nie szkodzi przeprowadzić kwiatkowy eksperyment :thumbsup:

_________________
Pozdrawiam cieplutko
Bożena

Zieloności Bożeny
warzywnik żółtodzioba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04.08.2014 14:18 
Offline
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24.03.2010 15:41
Posty: 33394
Lokalizacja: Wrocław
Pochwały: 61
:thankyou: za chwile relaksu przy pasjonującej lekturze. :clapping2:
Ciekawa jestem Twojego owocka passi. U siebie raz miałam dwie piłeczki :rotfl2: (puste w środku), ale z błękitnej. Gdzieś czytałam, że muszą być różne okazy by owoce były pełne, a u mnie kwitnie tylko jedna. W tym roku jeszcze nie zawiązał się żaden.
Klonik od Ciebie na dobrej drodze :heart: . Ze strachem dziś zajrzałam do niego (i passi). Po wczorajszym gradobiciu byłam pełna obaw, choć przezornie są ukryte pod daglezją. Na szczęście nie zauważyłam większych szkód. Postaram się w tym tygodniu je uwiecznić. Dziś nawet nie brałam aparatu ze sobą. Widzieliście odcięty przez gradziny liść rabarbaru - laska grubości połowy przedramienia? :shock:

_________________
Pozdrawiam
elka
:bye:



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III




Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05.08.2014 08:43 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.07.2013 07:16
Posty: 3068
Pochwały: 9
koshamo13 pisze:
Można z tego za to robić sadzonki i one na bank będą wykapaną mamusią.


Bozenko, kochana......normalnie masz u mnie co chcesz, jak powiesz, w jaki sposob ty robilabys sadzonki i jak je przez zime przechowac....
Podejmuje sie proby wychodowania sadzonek matecznych, nie znasionek, ale potrzebuje waszego wsparcia i rad.

Elu,znaczy, grad byl tak gigantyczny, czy rabarbar taki kruchy...?
Ale taka grubasna lodyga,ulamana przez grad, to faktycznie widowisko..... :shock:

_________________
Kwiatowe eksperymenty
Kwiatkowe eksperymenty II
Kwiatkowe eksperymenty III
Niezwykłe opowieści

''Jest tylko jeden kraj - ziemia, tylko jedna rasa - ludzkosc i tylko jedna religia - milosc ''
Renata
Nie mam polskich znakow w komputerze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05.08.2014 11:36 
Offline
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24.03.2010 15:41
Posty: 33394
Lokalizacja: Wrocław
Pochwały: 61
Renatko, szkoda, że nie zrobiłam rabarbarowi zdjęcia, pewnie i tak trudno byłoby uwierzyć, że to sprawka gradu. Gradziny nie były bardzo duże - ok. 1-2 cm, ale bardzo gęste i z silnym wiatrem.

_________________
Pozdrawiam
elka
:bye:



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III




Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06.08.2014 23:28 
Offline
Super ogrodnik
Super ogrodnik
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.11.2013 23:50
Posty: 3228
Lokalizacja: Lubelskie
Pochwały: 7
Renatko doskonale, że zdrówko Ci już wróciło i tworzysz te piękne opowieści ku naszej uciesze :yahoo: :yahoo:
Margerytki strzępiaste są niesamowite :clap: :clap: Pasja piękną
niespodziankę zrobiła :dance:

_________________
Pozdrawiam Marta

Ogród Marty
Ogród Marty - część II
Na parapecie i nie tylko
Nadwyżka ogrodowych i domowych


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.08.2014 11:42 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.07.2013 07:16
Posty: 3068
Pochwały: 9
Najserdeczniej wszystkich witam, po nieoczekiwanej przerwie.... :hi:
Juz sie tlumacze, ostro bijac sie w piersi...mea culpa...mea culpa....
Otoz, okazalo sie, ze moje przeziebienie jedynie udawalo, ze odpuszcza i tydzien przycichlo. Pozniej jednak skumulowalo sie w oskrzelach z taka sila, ze moglam w szranki z gruzlikiem stawac w konkursie kaszlu.
W dodatku nie poszlam na zwolnienie, bo wiedzialam, ze jak sie spreze to dam rade tymbardziej, ze z personelem kryzysowo ze wzgledu na okres jak najbardziej urlopowy.
Straszny to byl tydzien....Moje ataki kaszlu w momencie wymiataly polowe ludzi z kantyny a po powrocie do domu lezalam ''jak skora z diobla'', i nie kiwalam palcem. Na nic kompletnie nie mialam sily i gdyby nie Jedrusiowe karmienie mnie ''na sile'', to niechybnie umarlabym z glodu...Zyje, jest znacznie lepiej, i mam cicha radoche, ze pol magazynu sie ze mna solidaryzuje smarkajac po katach...
Coz, roznica temperatur. Plus 30 na dworze i plus 5 na magazynie. Nie ma mocnych..
Niemniej jednak, mam nadzieje, ze mi wybaczycie i pozwolicie, ze znow was dzis uracze wpisem-gigantem, bo co-nieco sie nazbieralo a i pare innych nowinek mam, ktorymi koniecznie sie chce podzielic, bo inaczej pekne...
Otoz.....bylismy w ubiegla sobote w ''naszym'' Ogrodzie Zielarskim'' glownie dlatego, ze koniecznie chcialam moje stopy do raju wprowadzic. Jest tam ''sciezka zdrowia'' zakonczona basenikiem z czyms, co wyglada jak bloto, ale cieszy sie ogromna popularnoscia wsrod odwiedzajacych, ktorzy brodza w tym blocie ile wlezie. Obok basenik z laweczka i biezaca woda w celu dokonania niezbednych ablucji po blotnych rozkoszach. Sluchajcie....bylam, brodzilam i po raz pierwszy w zyciu moje stopy byly w raju...!!!! Jejku!!! Cos nie do opisania cudownego !!!
Chcialam i tym razem tez. Ale juz z pewnej odleglosci dostrzeglam, ze ludzie jakos dziwnie, obok stoja i przygladaja sie dziwnym wzrokiem....Kiedy wyszlismy zza zakretu zobaczylismy zrodlo publicznego zdziwienia.
Trzy bachorki, w wieku, tak na moje oko,od 5 do 8 lat skakaly do basenu z blotniem kazda czescia ciala. Na glowke, na tylek, na nurka....W podkoszulkach i krutkich gaciach...jak byly. Rozbryzg blota robily gigantyczny, dlatego inni odsuwali sie na bezpieczna odleglosc.
Po czym wypelzaly z baseniku biegly 5 metrow dalej na koniec ''sciezki zdrowia'', tam nurzaly sie dokladnie w pylastym kurzu i piachu po czym z rozpedu dawaly nura w basenik.....Sluchajcie.....nie pytajcie, jak wygladaly.....
Przelecialam wzrokiem zebranych i wypatrzylam go....TATUS !!!!
No, nie moglo byc inaczej!! Facet obojetnie oparty o slupek z rekami zalozonymi na piersiach i mina tak totalnie obojetna, ze MUSIAL byc tatusiem. Natychmiast moja fantazja dostala szalu i w oczach mi stanal taki obraz, ze tatus musi byc mocno '' na bakier'' z mamusia. Wzial bachorki na weekend i postanowil sie na zolzie-mamusi zemscic, oddajac jej dzieciska w stanie blotno-pylastym. Bachorkom zapewnil nieziemska radoche a mamusi nieziemski zawal, kiedy zobaczy swoj przychowek w takim stanie.
No, typowy happy end. ( Bachorki byly happy a ex-zolza bedzie end)
Koniec-koncow z baseniku nie skorzystalam, wiec tymbardziej nie rozumiem niecnego postepku moich oskrzeli, bo powodow do demonstracji chorobowych nie mialy zadnych....

No, to wyrzucilam z siebie fantazjowe doznania i teraz do rzeczy, choc do fantazjowania jeszcze wroce.....
Zaczne od slonecznikow i hibciow.
Załącznik:
SAM_5763 (480x640).jpg
SAM_5763 (480x640).jpg [ 86.7 KiB | Przeglądany 622 razy ]
Załącznik:
SAM_5764 (640x480).jpg
SAM_5764 (640x480).jpg [ 64.27 KiB | Przeglądany 622 razy ]
Załącznik:
SAM_5765 (640x480).jpg
SAM_5765 (640x480).jpg [ 58.96 KiB | Przeglądany 622 razy ]


No, napatrzec sie nie mozemy na tez bzykajace stworki.
Trzmiele mam na mysli. Czasem wygladaja jak biale duszki, bo sa tak oblepione pylkiem, ze nie widac, co to za owad. Jedynie ''naped'' slychac...Chyba na rope chodza, bo burcza strasznie.... :rotfl2:
W ogrodku rozkwitla coraz piekniej kanna, tym razem zolta;
Załącznik:
SAM_5777 (640x480).jpg
SAM_5777 (640x480).jpg [ 82.14 KiB | Przeglądany 622 razy ]


Uwielbiam te jej czerwone piegi...I fajne jest to, ze kwitnie nieco pozniej niz czerwona, wiec mozemy sie dluzej cieszyc kwiatami...
''Kacze lapki'', czyli pasja Tulae, wyraznie zyje, jednak kwitla nie bedzie napewno.
Załącznik:
SAM_5775 (640x480).jpg
SAM_5775 (640x480).jpg [ 103.14 KiB | Przeglądany 622 razy ]

Jedrusiowe czerne trawki obsypaly sie kulkowymi nasionkami, wiec znow bedziemy probowac je sadzic;
Załącznik:
SAM_5785 (640x480).jpg
SAM_5785 (640x480).jpg [ 81.32 KiB | Przeglądany 622 razy ]


Rowniez w doniczce ze sniedkiem dostrzeglam ''oczy'';
Załącznik:
SAM_5789 (640x480).jpg
SAM_5789 (640x480).jpg [ 137.45 KiB | Przeglądany 622 razy ]

Elu, mam nadzieje, ze pwiesz, ze to jakies odrostki, czy mlodziaki....
A skoro juz o sniedku....Ogladalam zdjecie twojego....Konia z rzedem za nsionka albo cos do rozsady....
Straszliwie ''sprinterskie'' tempo wykazuje rowniesz nasza Voodoo....
Juz o niej pisalam, ale teraz pokaze ile jej przybylo;
Załącznik:
SAM_5788 (640x480).jpg
SAM_5788 (640x480).jpg [ 103.96 KiB | Przeglądany 622 razy ]

No, i mam dwie ogrodkowe sensacje....
Pamietacie, ze mam sadzonki pasji Alata...?Pokazywalam, ale nie liczylam w tym roku na nic...
Otoz, jest to - jak pisala Maja- rok cudow....
Załącznik:
SAM_5796 (480x640).jpg
SAM_5796 (480x640).jpg [ 101.93 KiB | Przeglądany 622 razy ]


No, normalnie, sama nie wierze wlasnym oczom...!!! ONA MA PACZKA...!!! Ciekawe, czy zachce go rozwinac, bo u nas pogoda ....jak w listopadzie...Ale ma...Zawiazala paczka....!!! W szoku jestem...
Ewuniu, czytalam o twojej Alacie, duzo ci nie pomoge, bo sama mam pierwszy raz i to z sadzonki nie z nasionka, ale moze wspolnymi silami poznamy odrobinke wiedzy o tych rozlinkach....A na wiosne obdzielimy pol forum sadzoneczkami....??
A teraz sensacja numer dwa....
Pamietacie, jak ok pol roku temu postanowilam ku uciesze pol forum i swojej wlasnej, zrobic eksperyment i sprobowac ukorzenic odciete lodyzki dzbanecznika...?
Pislam o tym niejednokrotnie. No, nie szlo....Niby zyly, niby nie zdechly calkiem, ale o korzonkach mowy nie bylo.
Dostaly eksmisje na bruk, czyli na podworek, bo jeszcze za bardzo zywe byly co by je do smietnika a za bardzo zdechle, co by w domu trzymac.
W kazdym razie staly tam sobie, pod tujami, podlewne jedynie dlatego, ze woda z weza leci prysznicem, wiec i im sie dostawalo. Przez przypadek, a nie ze specjalnego zamiaru.....
Otoz, ostatnio zauwazylam, ze jakies listeczki, podejrzane mocno, bo mlodo-zielone sie pojawily....
Sprawdzilam.....Okazalo sie, ze.....;
Załącznik:
SAM_5781 (640x480).jpg
SAM_5781 (640x480).jpg [ 61.59 KiB | Przeglądany 622 razy ]


No....!!!!! Sluchajcie, w jakim ja jestem szoku...!!!
Obie sadzonki sie ukorzenily...!! Sprwadzalam w necie. Pisalo, ze sadzonki moga sie ukorzeniac od kilku tygodni, nawet do kilku miesiecy...!!
No, u mnie to poszlo w miesiace...
Ale sa...!!! Da sie..? Da sie..!!
Kto chce dzbanecznika..? Bo mam dwie sadzonki na zbyciu....
Robie krutka przerwe, bo musze wziac leki i wracam z kolejnymi sensacjami....

_________________
Kwiatowe eksperymenty
Kwiatkowe eksperymenty II
Kwiatkowe eksperymenty III
Niezwykłe opowieści

''Jest tylko jeden kraj - ziemia, tylko jedna rasa - ludzkosc i tylko jedna religia - milosc ''
Renata
Nie mam polskich znakow w komputerze


Ostatnio zmieniony 17.08.2014 12:05 przez eibergen, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.08.2014 11:59 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.07.2013 07:16
Posty: 3068
Pochwały: 9
No, to antybiotyk wziety, moge wrocic do przyjemnosci....
Jeszcze raz pokaze te sadzonki dzbanka, bom dumna jak paw a i moze ktos sie skusi....??
Załącznik:
SAM_5779 (640x480).jpg
SAM_5779 (640x480).jpg [ 76.42 KiB | Przeglądany 621 razy ]
Załącznik:
SAM_5782 (640x480).jpg
SAM_5782 (640x480).jpg [ 103.07 KiB | Przeglądany 621 razy ]


Och...mowie wam....Az mi moj zakaszlany chuderlawy biust w gore rosnie, jak na to patrze.... :rotfl2:
A jesli juz ''siedze'' w ogrodku...Sluchajcie, mam jakis dziwny ''przychowek'', samosiejke jakas dziwna...
Załącznik:
SAM_5772 (640x480).jpg
SAM_5772 (640x480).jpg [ 101.5 KiB | Przeglądany 621 razy ]


Aparat nieco przeklamal kolor, bo jest on mocno granatowy.
Nie znam jegomosci, ale nie usuwam, bo mi sie podoba...
I na koniec ogrodkowych doznan, foteczka tej strzepiastej margarytki, moze jedna z ostatnich....
Na przekwitlych kwiatach probowalam szukac nasionek...Jakos bez rezulatatu, a cos bym chciala, bo zachecona przez Age chcialabym sprobowac....
Załącznik:
SAM_5784 (640x480).jpg
SAM_5784 (640x480).jpg [ 74.61 KiB | Przeglądany 621 razy ]

Moze jednak probowac przechowac roslinke przez zime...??

To tyle z mojego ogrodka, przenosze sie do domu, bo tu tez sensacje mam wielkie, zeby nie powiedziec, krew w zylach mrozace. wiec potowarzyszcie mi jeszcze troche....

_________________
Kwiatowe eksperymenty
Kwiatkowe eksperymenty II
Kwiatkowe eksperymenty III
Niezwykłe opowieści

''Jest tylko jeden kraj - ziemia, tylko jedna rasa - ludzkosc i tylko jedna religia - milosc ''
Renata
Nie mam polskich znakow w komputerze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.08.2014 12:46 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.07.2013 07:16
Posty: 3068
Pochwały: 9
A w domu ''Zabi Krol'' rozkwitl;
Załącznik:
SAM_5778 (640x480).jpg
SAM_5778 (640x480).jpg [ 84.87 KiB | Przeglądany 617 razy ]


No, ''wzial'' i rozlozyl te swoje zlote kulki. Zdecydowanie bardziej atrakcyjnie wyglada w paczkach, niz w rozkwicie, ale....no, po to ma paczki, co by kwitl...
Rowniez ceropegia wreszcie zdecydowala sie ''przelozyc na ludzki jezyk'' to swoje ''pismo wezelkowe i powiedziala mi...;
Załącznik:
SAM_5769 (480x640).jpg
SAM_5769 (480x640).jpg [ 60.15 KiB | Przeglądany 617 razy ]


Coz...niektorym ( czytaj-mi..) to jednak trzeba lopata do glowy wkladac, bo inaczej nie rozumieja...Ze tez ta ceropegia ma do mnie cirpliwosc....
I mam niespodzianke. Jeden z moich ( przepraszam- Jedrkowych ) kolczastych podopiecznych postanowil sie odwdzieczyc za opieke..;
Załącznik:
SAM_5768 (640x480).jpg
SAM_5768 (640x480).jpg [ 75.13 KiB | Przeglądany 617 razy ]


Paczusie sa w sumie dwa. Drugi jest z drugiej strony roslinki. Czekamy teraz, az sie ladnie rozlozy...
Bo Grzes ( ten z oczami)jakos tego paczusia trzyma zachlannie i nie chce sie dzielic jego uroda...No, nie chce rozkwitnac...

Z domowych kwitniec, niespodzianke zrobila rowniez mimoza ;
Załącznik:
SAM_5793 (640x480).jpg
SAM_5793 (640x480).jpg [ 72.58 KiB | Przeglądany 617 razy ]


No, cuuuudne sa...!! Ale caly czas dbam, co by w wodzie stala. Zreszta, ona sama dba. Natychmiast pokazuje, ze jej sie brak wody w nie podoba i nie ma zmiluj....Dziwne to jakies, bo mnie ostrzegaliscie, zeby ostroznie z woda, a tu akurat na odwrot jest. Musi stac w wodzie, inaczej jest dramat...!!
Niespodzianka jest rowniez to, ze kerrii, po dramatycznym upadku na popdloge, nadal rozwija paczka..!
Załącznik:
SAM_5794 (480x640).jpg
SAM_5794 (480x640).jpg [ 51.75 KiB | Przeglądany 617 razy ]


Owszem...schowala go, za drabinke ( chyba w gescie desperackiej obrony przede mna... :rotfl2: ) ale nadasl rozwija. Do tej pory ''toto'' uroslo a tak dobre 4 cm.....Ale raczej ciesze sie z umiarem, co by potem nie palakac zbyt glosno, kiedy jednak pokaze mi srodkowy palec zamiast kwiatuszkow....

A teraz sensacja nad sensacjami.....Poruszona jestem wydarzeniem strasznie i oczekuje zrozumienia dla mojego stanu ducha, bo sytuacja przytrafila mi sie po raz pierwszy i absolutnie nie wierzylam, ze sie operacja w jakikolwiek sposob powiedzie....
Otoz.....
Załącznik:
SAM_5798 (640x480).jpg
SAM_5798 (640x480).jpg [ 83.86 KiB | Przeglądany 617 razy ]


No....!!!! Tak !! To jest ten storczyk, co to byl bardzo chory, leczylam go, weglem i cynamonem, ale bez rezultatu.
Pokazywalam go wam wielokrotnie pytajac o rade, jak mu pomoc. On ''dostaniety'' od przyjaciol Andrzejka z Berlina, troche mi bylo tak...no, nie fajnie, ze bede go musiala poswiecic...
Potem, w koncu pisalam, ze wycielam caly chory srodek, razem z ''glowa i serduszkiem'' praktycznie ''przy samych pietach''...
Zasypalam cynamonem i wynioslam ''do szpitala'' na gore...
Jedyne, co w tym storczyku zostalo, to jeden rachityczny listek, jedyny nie zarazony choroba i pare korzonkow....
I prosze.....taka niespodzianka...!! No, kto z was wierzyl, ze sie uda...?
Maja ma racje, to rok cudow....

Cudownie rozrasta sie diabel. Juz mu wycielam wszystkie stare lisciory. Zostaly tylko nowe, mlode. Ale jest ich tyle, ze spokojnie sobie da rade.
Załącznik:
SAM_5801 (640x480).jpg
SAM_5801 (640x480).jpg [ 79.99 KiB | Przeglądany 617 razy ]


Dbam tylko, co by karmiony byl suto i czesto, bo postu to on zdecydowanie nie znosi....
Kwitnie rowniez storczyk ''Pudzian''.
Załącznik:
SAM_5805 (640x480).jpg
SAM_5805 (640x480).jpg [ 78.73 KiB | Przeglądany 617 razy ]


Normalnie....prawie sila wydarlam mu ''z pyska'' stare, przekwitle lodyzki, bo waryjot oddac nie chcial. Natychmiast mu ulzylo i rozwinal prawie wszystkie paczki.
Piekne, nie...?
A reszta roslinek....przytula sie, jak moze, na zasadzie ''kazdy z kazdym''
Załącznik:
SAM_5802 (640x480).jpg
SAM_5802 (640x480).jpg [ 80.54 KiB | Przeglądany 617 razy ]


''Losiek'' strasznie sie chce tulic do Wayetti.
Cereopegia z hojkami tez nie sa gorsze;
Załącznik:
SAM_5804 (640x480).jpg
SAM_5804 (640x480).jpg [ 79.65 KiB | Przeglądany 617 razy ]


Limit na zdjecia mi sie skonczyl, wiec juz dzis wam nic nie pokaze, moge jedynie powiedziec, ze wszystko, co zyje zielone u mnie, tuli sie do siebie i jako sprawce calego zamieszania wskazuje na Maje.....
To po twojej ksiazeczce, pan i pani trenuja usciski ( to dziala....!!!) wiec i przychowek nie gorszy...Fajnie jest miec takie tulace roslinki....
A...!!! Jeszcze o roslinkach...STEFAN MA PACZKI...!!!!
Pokaze za tydzien. Musze sie jeszcze pochwalic, ze ostro ukladam plan naszych ''francuskich'' wczasow i wczoraj zrobilam rezerwacje na jeden nocleg o jeden dzien wczesniej niz rozpoczyna sie nasz wlasciwy pobyt.
Zrobilam rezerwacje w miejscu, ktorego za Chiny Ludowe nie przepuszcze. Mont Saint-Michel.....Miejsce po raz pierwszy zobaczylismy zeszlego roku ogladajac Tour De France. Zagorzale i z nieklamanym zachwytem ogladamy wszystkie Tour-y. I Giro i Francje i De Pologne...
Rowniez dlatego, ze we francuskim Tour-ze operatorzy pokazuja tak niesamowite zdjecia z okolic wyscigu, ze dech zapiera. W zeszlym roku, meta jednego z etapow byla wlasnie na wyspie. A teraz odkrylam, ze mamy ja niejako ''po trasie''. Bo nie chcemy jechac autostrada na Paryz, bo nie dosc, ze platna, to jeszcze nic nie zobaczymy. Wybralismy nieco moze dluzsza trase, wzdluz wybrzeza, ale za to jak piekna....!! No i wyspe mamy po drodze... Wyjedziemy dzien wczesniej, zeby sie napatrzec do sytosci....
Obiecuje najcudniejsze zdjecia, na jakie bedzie mnie stac.
A na dzis, to koniec. Przepraszam za brak wiesci, ale wiecie, jak to jest, jak czlowiek chory, to w pewnym wieku na nic nie ma sily....
Sciskam serdecznie, zdrowia zycze, pieknego tygodnia, czulych usciskow i do nastepnego, pa....

_________________
Kwiatowe eksperymenty
Kwiatkowe eksperymenty II
Kwiatkowe eksperymenty III
Niezwykłe opowieści

''Jest tylko jeden kraj - ziemia, tylko jedna rasa - ludzkosc i tylko jedna religia - milosc ''
Renata
Nie mam polskich znakow w komputerze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.08.2014 18:10 
Offline
Mistrz ogrodniczy
Mistrz ogrodniczy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28.11.2011 11:22
Posty: 5514
Lokalizacja: Pabianice
Pochwały: 5
Dobrze, że wróciło Ci zdrowie, a ze zdrowiem humor i wena :sun: . Ja zdecydowanie wolę czytać :rotfl2:

_________________
Pozdrawiam Bogdan


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17.08.2014 18:37 
Offline
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24.03.2010 15:41
Posty: 33394
Lokalizacja: Wrocław
Pochwały: 61
Renatko, tak mi brakowało Twoich wpisów, a dziś taka nagroda :clapping2:

Pierwszy raz widzę bezchlorofilowca z pączkami :shock:
Wszystkie Twoje roślinki muszą dorównywać wigorem swojej pani, a więc wcale się nie dziwię, że tak pięknie rosną :clap:
Nasionka śniedka oczywiście będą, mam nadzieję, że nic złego go nie spotka. Twoje "oczy" ślicznie rosną, a niebieskie kwiatuszki to nie przypadkiem lobelia?

Też oglądam te same Tour-y, głównie dla widoków :rotfl2: Teraz czekam na hiszpańską Vueltę :sun:

Dużo zdrówka, musisz być w dobrej formie na wyjazd! :hug4:

_________________
Pozdrawiam
elka
:bye:



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III




Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 996 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 100  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Zdjęcia kwiatów | Powered by phpBB ® Forum Software © phpBB Group

Jaka to roślina


Bezpłatny biuletyn o kwiatach

Co to jest newsletter ?

Kontakt z redakcją serwisu

Copyright ® 2005-2012 SwiatKwiatow.pl