Witam wszystkich najserdeczniej, sciskajac wlasnymi, zywymi recami, a to najlepszy znak, ze nie wszystkie grzybki ze zdjec znalazly swoj koniec w naszych zoladkach....Jolu, ciebie witam jeszcze piekniej, bo to twoje pierwsze odwiedziny w moim temacie. Mam nadzieje, ze zostaniesz ze mna na dluzej i ze czytanie ci sie nie znudzi...Marysiu, takie mam wrazenie, ze chyba link byl jednak na ostatniej stronie pierwszego tomu ( strasznie chcialam tak napisac, bo to tak dumnie brzmi ; tom pierwszy.....) I zabraniam ci Sprzedawac Moj Rodos....!( Moj Rodos Sprzedam ....)
Elu, przepraszam, ze cie tak rozczarowalam, zrobie, co moge, zebys sie poczula usatysfakcjonowana....
No co wy..... tak na serio mysleliscie, ze my to wszystko do gara.....?
Toz moj ilorez inteligencji musialby byc jak u tego agenta Jej Krolewskiej Mosci....007....
Grzybki zostaly uwiecznione, bo zwyczajnie malownicze byly.....
Natomiast Jedrek ma ciezkie zadanie do spelnienia, bo z braku jakichkolwiek toreb, grzybki ladowal do futeralu po aparacie fotograficznym, wiec wyobrazcie sobie, co przynieslismy do domu; pol sciolki lesnej, mase piachu i lisci, a nawet slimaczek sie zalapal....
Koniecznie chcielismy do lasu, bo juz w tygodniu widzielismy w drodze do pracy, ze grzybki wysypaly. A sztuka bylo trafic w ''dziure sloneczna'', czyli miedzy jedna a druga deszczowa chlustawa....
O, jej.....mowie wam......Jak bylo przecudownie....Jaki zapach....Jak ja sie pozytywnie naladowalam.....Nagle zaczelam kochac caly swiat....!!
Nawet islamistow i Putina....Koniecznie trzeba to powtorzyc i to jeszcze przed wyjazdem....
A w domu chyba powiodla sie sztuczka z Fabianem. Kazdego dnia sprawdzalam, czy ma dosyc wilgotno i podlewalam, co by na brak wody narzekac nie mogl i efekt jest taki, ze przez caly tydzien nie zrzucil ani jednego listeczka....A wiec....chyba tak trzymac...?
A w ogrodku tydzien pod psem i to doslownie. Nie dosc, ze zimno, mokro i ponuro, to jeszcze zal patrzec, jak niektore roslinki robia co moga, zeby zlapac choc odrobinke tego sloneczka, co to jedynie udaje, ze ma chec poswiecic i chowa sie za chmury...Ale .....;
Załącznik:
SAM_5835 (640x480).jpg [ 86.36 KiB | Przeglądany 344 razy ]
Załącznik:
SAM_5836 (640x480).jpg [ 109.32 KiB | Przeglądany 344 razy ]
Pasje Lavender Lady jeszcze nie maja zamiaru odpuscic i staraja sie kwitnac, choc brak sloneczka powoduje, ze kolorek taki jakis wyblakly maja....
Wictoria wcale w tym wzgledzie nie gorsza ;
Załącznik:
SAM_5845 (640x480).jpg [ 111.45 KiB | Przeglądany 344 razy ]
Załącznik:
SAM_5846 (480x640).jpg [ 136.66 KiB | Przeglądany 344 razy ]
Załącznik:
SAM_5844 (640x480).jpg [ 88.65 KiB | Przeglądany 344 razy ]
Nawet paczusiow ma sporo, a radio straszylo, ze w tym tygodniu wiecej slonca, cieplej i sucho....Strasznie zacieram rece, ze jeszcze to sloneczko jej pomoze te paczusie roslozyc....
A owocek, jak widac, jeszcze sie trzyma...Elu powiedz, kiedy on wejdzie w stan dojrzalosci, co by go komisyjnie ( z Jedrkiem ) zerwac i sekcje zrobic, czy czasem nasionek w srodku nie chowa...? Czekac az sam spadnie...? Jak te Jedrusiowe figi, co to im deszczysko zaszkodzilo...?
Załącznik:
SAM_5847 (480x640).jpg [ 81.85 KiB | Przeglądany 344 razy ]
W ogrodku jeszcze caly czas pieknie owocuja kalamodynki. Im jednym deszcz krzywdy nie zrobil i maja sie calkiem niezle;
Załącznik:
SAM_5837 (640x480).jpg [ 116.83 KiB | Przeglądany 344 razy ]
Ostatnie kwiaty pokazuje rowniez kangurek. Boje sie waszych przepowiedni. Jesli nie udalo sie takim specjalistom jak Ela, to jak ja mam ''toto'' przez zime przechowac....? Zreszta....Jedrek se kupil, niech se Jedrek dba....Mi to lotto....
Deszczowa pogoda posluzyla wyraznie rowniez naszym tajemniczym grzybom, ktore starsznie chwala sobie wilgoc i mieszkanie pod tujami i puszczaja ( nareszcie ) nowe, grzybkowe narosla;
Załącznik:
SAM_5853 (640x480) (640x480).jpg [ 86.05 KiB | Przeglądany 344 razy ]
No i Ludwisia ( ludisja ) wylozyla sie jak na wczasach.
Załącznik:
SAM_5854 (640x480) (640x480).jpg [ 140.82 KiB | Przeglądany 344 razy ]
Juz jej 2/3 ubylo, bo rozdzielilam i porozdawalam, a ona dalej mysli, ze moze rozrabiac i wyklada sie jak szalona. Maju, co z nia zrobic, zeby ja do pionu ustawic...?
O dziwo, pobyt na banicji sluzy rowniez pilei;
Załącznik:
SAM_5839 (640x480).jpg [ 124.84 KiB | Przeglądany 344 razy ]
Nie wiem, jak ja im wszystkim wytlumacze, ze wakacje sie juz skonczyly i czas do chalupy bo zima idzie ( brrrrrr....kto to wymyslil....?)