Ja do gruntu jeszcze nie sadziłam, bo przecież ogrodnicy i zimna Zośka przed nami. Poza tym, ziemia jeszcze zimna, więc nie ma co się spieszyć.
Jeśli pogoda pozwoli, to wysadzę moje po niedzieli - ma być bardzo ciepło. Teraz mam je na balkonie, całodobowo, czyli powinny być zahartowane. Wprawdzie mam 4 już w gruncie, ale na zasadzie - nie mam na nie miejsca w domu, więc albo tam przeżyją, albo nie. Martwić się nie będę.

Autor postu otrzymał pochwałę

_________________
Wiedźmowata

Moje siewki są w domu i rosną. Za wcześnie na wysadzanie.

B.

Autor postu otrzymał pochwałę

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3

Moje dziś przesadzone do nowych donic i wyniesione do szopki! Zobaczymy, myślę czy potem do donic czy do gruntu.

Pięknie w ogrodzie:)

_________________
pozdrawiam
Ania

moje zielone królestwo II
[Tajemniczy ogród Ani cz. II
Anglia moimi oczami

Wysadziłam już do donic wszystkie przewidziane do uprawy sadzonki pomidorów. Jak w latach poprzednich, będą rosły w doniczkach produkcyjnych. Rośliny przeznaczone do ogrodu wyniosłam już w sobotę na dwór. Damian Dąbrowski (nasz śląski guru pogodowy) stwierdził, że przymrozków na Zimną Zośkę nie będzie. I ja mu wierzę . Pierwszy raz w tym roku część pomidorów zostawię na balkonie u mamy. Takie połączenie przyjemnego z pożytecznym.

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa

Nawiązując do wcześniejszych moich postów muszę przyznać, że chętnych na szafirki nie było. Fakt, że miałam do zaoferowania tylko tą najbardziej popularną odmianę. Pleni się niesamowicie. Nawet na kompostownik nie można jej przeznaczyć, bo i tam przetrwa najcięższe warunki atmosferyczne. Wymyśliłam, że część zbędnych sadzonek wysadzę na skarpie za ogrodzeniem, od strony drogi. Nikomu tam nie będą przeszkadzały a urozmaicą i rozweselą tamtejszy dziki trawnik.
Miskant olbrzymi za to "rozszedł się na pni". Zostawiłam sobie tylko jedną niewielką sadzonkę, którą zabezpieczyłam obrzeżem dla bambusów. Powinno to mocno ograniczyć jego zapędy do zacieniania sąsiednich roślin.

W ogródku zagościła wreszcie wiosna. Wylęgły się murarki, które nich dzielnie zapylają kwitnące drzewka i krzewy owocowe! Są tak szybkie, że nie sposób dopaść je aparatem fotograficznym.

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa

Z tymi szafirkami to fakt. Kilka lat temu dostałam troszkę a teraz też mam tego od groma...ciekawe czy te inne kolory też tak się sieją?

Dla roślinek

_________________
taki zwykły ogródek
taki zwykły ogródek cz.II
taki zwykły ogródek cz.III
taki zwykły ogródek cz.IV

Tak rozrasta się tylko szafirek armeński, ten właśnie.
Inne odmianowe nie, trwają w kępach, widać u mnie na zdjęciu i są tak juz kilka lat, może przybyło po kilka nowych i nieco zagęściły , ale tylko trochę.
Swego czasu też tępiłam armeński a i tak został pod jagodą kamczacką , ale tam niech sobie będzie.

_________________
Halina.

Działka, moje hobby i relaks II
Działka, moje hobby i relaks III
Działka, moje hobby i relaks IV
Działka, moje hobby i relaks cz. V
Działka, moje hobby i relaks - cz. VI

U mnie ładnie samoistnie przyrastają pełnokwiatowe ('Blue Spike' i 'Fantasy Creation'), bardzo plenny jest też błękitny 'Valerie Finnis' i Muscari azureum, najwcześniejszy. Różne odmianowe o jakichś białych czubkach albo zielonkawych kwiatach to takie trochę efemerydy - są, znikają, czasami jeden gdzieś wychynie. O żółtych czy różowych to już nie ma co mówić Niemniej nie ma co narzekać: kiedyś rozpaczałam, że nie chce mi rosnąć szafirek szerokolistny. A tak mi się podobał! I co, minęło kilkanaście lat i on się zaczął sam z siebie zasiewać. Jeszcze trochę i będę wyrzucać

B.

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3

W zeszłym roku zaparłam się i wykopałam wszystkie (jak mi się wówczas wydawało) nadprogramowe sadzonki armeńskiego. Stąd moje zdziwienie, że tyle tego znowu wszędzie rośnie. I ten szok, że tak dzielnie przetrwały zimę na kompostowniku.
Odmianowe za to przyrastają w żółwim tempie. Część nie przetrwała zimy. Właśnie te różowawe i żółte.

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa

Mi też kiedyś tak się zdawało...

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III