Foremka super. Zapach ma byc octowy (czytaj smierdzacy). Pamietaj o karmieniu tj dodawaniu takiej samej ilosci wody i maki co dzien. Za kilka dni zacznie bablowac. Wyglada dobrze, jak nie ma plesni to wszystko z nim ok.

_________________
Moj domowy komputer nie ma polskiego oprogramowania.
moje-zielone-dzieciaczki-t8798.html
taras-oli-2012-t8814.html
moj-nie-moj-ogrod-t9298.html

Czyli zrobiłem źle Dla mnie jest zepsuty. Nie dodawałem mąki ani wody tylko mieszałem ;/ Czyli muszę zacząć od nowa... Zaczątkiem zakwasu są 4 łyżki wody i 4 łyżki mąki żytniej. Przez kolejne 6 dni dodaję w takich samych dawkach mąkę i wodę i mieszam. Czy dobrze zrozumiałem?

_________________
"Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury"
Pozdrawiam

Tak Grzesiu, może źle to wyjaśniłam w przepisie. Twój zakwas umarł z głodu

_________________
Moj domowy komputer nie ma polskiego oprogramowania.
moje-zielone-dzieciaczki-t8798.html
taras-oli-2012-t8814.html
moj-nie-moj-ogrod-t9298.html

Tym razem będzie lepiej

_________________
"Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury"
Pozdrawiam

Jakiś czas temu też piekłam domowej roboty chlebek znaleziony w internecie a przepis na niego poniżej:

„Chleb dla opornych”

Przepis na dużą keksówkę - Składniki:

500 g mąki pszennej (za jednym razem zmieszałem też mąkę pszenną z mąką żytnią w stosunku mniej więcej 3 do 1 i też wyszło super)
14 g drożdży suchych (dwie torebki po 7 g)
dwie łyżeczki cukru
dwie płaskie łyżeczki soli
4 łyżki otrębów owsianych (w oryginalnym przepisie są to płatki owsiane – mi wyszło super i z jednym i z drugim składnikiem)
400 ml (dwie szklanki) ciepłej wody
opcjonalnie przyprawy do smaku – raz użyłem dwóch łyżek oregano, dwa razy zrobiłem chleb bez dodatków – z przyprawami radzę eksperymentować wedle własnego uznania
nieco tłuszczu i bułki tartej do wysmarowania formy

Przygotowanie chleba

Drożdże wsypuję do ciepłej wody, dokładnie mieszam i odstawiam na kilka minut na bok.

Pozostałe sypkie składniki (poza bułką tartą) mieszam w dużej misce i wlewam do nich wodę z drożdżami

Wszystko dokładnie mieszam łyżką aż do uzyskania zwartej masy, a następnie odstawiam ciasto w przykrytej misce na 30 minut, aby w tym czasie mogło wyrosnąć.

Wyrośnięte ciasto mieszam jeszcze delikatnie i przekładam do natłuszczonej i oprószonej niezbyt obficie bułką tartą formy.

Tak przygotowane ciasto odstawiam jeszcze na kilka minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia i wstawiam na jedną godzinę do piekarnika nagrzanego do temp. 200 st. C.

Najlepiej smakuje na drugi dzień.

Przepis ze strony http://www.zajadam.pl/dobre-przepisy/chleb-prosty-przepis

_________________
Pozdrawiam, Ola

"Nie bójmy się eksperymentowania" Piotr Piesik

Zieloni współlokatorzy
Ogródek IsKiErKi
Podział dendrobium - krok po kroku
Nadwyżki IsKrY

A ja jeszcze walczę z chlebem według przepisu Oli Tak więc na dzień dzisiejszy zakwas już jest, jutro będę chyba próbował zrobić ciasto

Słój z zakwasem owinięty w kocu



Jak się otworzy słój, to czuć octowy zapach



Przez te kilka dni zakwas trochę przybrał na wadze



A konsystencja jest chyba ok



Do ciasta należy wykorzystać połowę zakwasu, a co z resztą?

_________________
"Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury"
Pozdrawiam

Grześ przy następnym karmieniu daj troszkę więcej wody, bo trochę za gęsty wygląda. Jak chcesz mieć efekt gwarantowany to daj do pieczenia pół na pół mąkę żytnią z pszenną. Ja uparłam się na sam żytni i powiem, że nie zawsze kończy się sukcesem to pieczenie. Sama żytnia jest za ciężka.. Jak będziesz kupował mąkę to wróć uwagę czy nie ma czasem proszku do pieczenia już w sobie. Nie wiem jak w Anglii, ale w Irlandii ciężko było kupić zwykłą pszenną bez dodatku proszku.
Połowę zakwasu wykorzystaj do pieczenia, a następny albo przełóż do mniejszego słoiczka i do lodówki albo karm go dalej i będzie na następny chlebek. Ja nadmiar wykorzystuję również do gotowania pysznego żurku. Robię tak aby te dwie łyżki zakwasu zawsze gdzieś mieć i wtedy już szybciej wszystko się dzieję. Mocny zakwas może przefermentować większą ilość mąki tak że broń Boże reszty nie wyrzucaj. Mój ma już kilka miesięcy
P.S. Śpiworek ma zawodowy

_________________
Moj domowy komputer nie ma polskiego oprogramowania.
moje-zielone-dzieciaczki-t8798.html
taras-oli-2012-t8814.html
moj-nie-moj-ogrod-t9298.html

I nie udało się Chleb był hmm kwaśny Na jakiś czas dałem sobie spokój. Najpierw muszę więcej poczytać o tym zakwasie, bo może miałem jakiś felerny

Ciasto wykonałem z mąki żytniej razowej i pszennej (50/50). Leżakowało w lodówce całą noc.

_________________
"Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury"
Pozdrawiam

Wyglada niezle...czemu wyszedl kwasny?

_________________
Moj domowy komputer nie ma polskiego oprogramowania.
moje-zielone-dzieciaczki-t8798.html
taras-oli-2012-t8814.html
moj-nie-moj-ogrod-t9298.html

Nie mam pojęcia Może zakwas był jednak nie taki jak powinien. Wszystko według przepisu, myślałem że będzie ok, a jednak się nie udało

_________________
"Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury"
Pozdrawiam