Stefanka podlewam przez podsiąkanie czyli wlewam wodę na podstawkę a on jeśli jest spragniony to wyżłopie od razu. A jak nie ciągnie to wylewam z podstawki. Lubi lekko wilgotno ale nie mokro. Stoi u mnie w pracy na zachodnim oknie (stanowisko jasne, słońce od 14-15 do zachodu). Przy takich upałach jak ostatnio poję go codziennie z rana. Doniczkę ma niedużą taką w jakiej dostałam (kwiaciarnianą) . Dostałam go kwitnącego na początku w października. Zimą podlewałam oszczędnie. Zaczęłam podlewać więcej jak w kątach zaczął tworzyć pączki kwiatowe.
Nie stracił ani jednego listka
( jak do tej pory ) ale nie wiem jak przeżyje wakacje
Ostatnio wytrzymał cztery dni ale mógł sobie
podciągać wodę z miseczki przez "knot" z bandaża. W tym czasie wypuścił 30 cm pędu z pączkami w każdym węźle.