angela74 pisze:
MOJĄ HORTENSJĘ NIESTETY ZJADŁ PIES
Ja czekałam kiedyś dłuuugo długo kiedy zakwitnie mój kaktus. Tak się cieszyłam kiedy po kilku latach na długiej łodyżce pokazał się pąk.
Wracam z pracy, wchodzę do pokoju żeby oczy nacieszyć a mój spaniel coś łapami nerwowo po mordce się drapie.
Odgryzł mi całą górę kaktusa wraz z pąkiem:( A weź tu pokrzycz jak przez kolce on cierpiący:(
Twój hortensję, mój kaktusa... te psy to koneserzy i też doceniają piękno. Nie mają takich naturalnych narzędzi jak my i radzą sobie jak mogą. Przecież to takie ładne to musi też smakować przy okazji:)
Może pochwalmy się tu u Eli komu co zjadło zwierzątko. Ela chyba się nie obrazi że w jej wątku:)
Elu zapewne do Twojej nad wyraz bogatej kolekcji też nie raz nie dwa dorwał się jakiś "zwierz" pomijając ślimole, turkucie itd.
Miłego dnia życzę i pozdrawiam (Elu odezwę się dzisiaj wieczorem chyba)