Ślicznie Wszystkim dziękuję
Maluszek ma apetyt i niestety alergię, co skutkowało 1,5 miesiąca ciągłego płaczu przy jedzeniu, bo lekarze ignorowali moje obserwacje
Teraz Malutka pałaszuje śmierdzący Nutramigen, tylko przypałętała się jakaś infekcja i też jest wciąż na rękach.
Planuję jednak dzisiaj zaangażować kogoś do pomocy wypełznąć na balkon. Nawet nie wiedziałam, że można tak się o kogoś martwić i bać. I że ja - emocjonalny babochłop, baba twarda aż szorstka i zimna - będę płakać na zawołanie razem z takim brzdącem. Co to się z człowiekiem porobić może.
Kolory chłodne i ubogie bo mam ograniczoną tolerancję kolorystyczną. A od kiedy mam Malucha w domu, którego cały arsenał niemowlęcych gadżetów jest w intensywnych papuzich kolorach to postanowiłam sobie zrobić spokojną oazę na balkonie. Kolorki aksamitek i szałwii porozdawałam.
Dziękuję ślicznie za zainteresowanie i pozdrawiam.