Tak. Przed zimą ścięłam wszystko, co rosło, donice postawiłam pod ścianą na styropianie i styropianem dodatkowo je obłożyłam. Rozchodniki też ścięłam przed zimą - trafiły do flakonu, wypuściły korzenie i je... wyrzuciłam zamiast zasadzić, bo w przezroczystym szklanym wazonie korzonki mi brzydko wyglądały
Z racji na to, że na allegro swojego czasu kupiłam farbującą pościel, to postanowiłam jej nie wyrzucać, a użyć jej jako osłony
O agrowłókninie wtedy nie wiedziałam, a i teraz nie wiem, jak wygląda.
I tak w poszewki wepchnęłam niektóre donice (nie wszystkie się zmieściły), zasunęłam suwakiem i tak sobie stały. Przez całą zimę tam nie zaglądałam, nic nie podlewałam.
Skusiłam się jedynie na przyniesienie jednej tujki do mieszkania, udekorowałam ją na Boże Narodzenie - popryskałam sztucznym śniegiem, postawiłam przy kaloryferze i ze zdziwieniem odkryłam, że uschła
Chyba pod koniec lutego, a może już w marcu było kilka słonecznych dni i postanowiłam zrobić porządek na balkonie. Jak rozsunęłam suwaki to okazało się, że krzewinki i rozchodniki zaczęły coś już wypuszczać w tej pościeli. Podlałam i zasunęłam, stwierdziłam, że pewnie tak już jest.
Niedawno znów się ocknęłam i zajrzałam do donic. Pościel wyrzuciłam, bo uznałam, ze chyba za bardzo brudzi mi nawet balkon, a pod wpływem śniegu i deszczu całkowicie się sama przefarbowała i wyglądała strasznie.
To, co mocno urosło, czyli roślinki ze zdjęć, przeniosłam do swojej lokatorskiej komórki, bo bałam się, że bez poszewek zginą, a resztę zostawiłam i zaczęłam szukać informacji o pielęgnacji swojej zieleniny.
Wszystko do tej pory robiłam "na czuja", a "czuja" jak można poczytać nie mam. Nawet nie sprawdziłam, które rośliny są mrozoodporne i wszystko stało sobie zimą na balkonie. Byłam pewna, że mrozy to z pewnością są mrozoodporne. Nawet zwykłe kwiaty doniczkowe, które na balkon wyniosłam z mieszkania zostały zimą na balkonie:shock: Aż się boję, jakie jeszcze swoje katorżnicze osiągnięcia z czasem odkryję
Nie mam pojęcia, co kiedy odsłaniać, zasłaniać, kiedy wysiewać, nie wiedziałam, co to pikowanie itd.
Postanowiłam więc przyjść tutaj i maltretować dobrych ludzi swoimi głupimi pytaniami
Proszę więc o wyrozumiałość, bo jak widać braki mam ogromne i dopiero zaczynam je sobie uświadamiać