dkf385 pisze:
elka pisze:
Mam mało miejsca, a więc stosując metodę "kozy"
Czyli jak?
Widać, że młode pokolenie nie zna starych dowcipów żydowskich
W skrócie:
Przychodzi Icek do rabina i skarży się na warunki panujące w jego mieszkaniu - Rebe, mamy tylko malutką izdebkę, ciasnota straszna, żona krzyczy, dzieci płaczą, dziadkowie i teściowa kłócą się, głowa mnie od tego boli... co mam robić?
Rabin poradził mu: Icek, ty musisz kupić sobie kozę i wziąć ją do mieszkania. Icek posłuchał rady... Po kilku dniach spotyka Rabina i woła: Rebe, coś ty mi doradził? Teraz jest jeszcze gorzej - żona krzyczy, dzieci płaczą, teściowa się kłóci, koza beczy, już nie wytrzymam. Na to rabin - Icek, ty teraz idź i sprzedaj tę kozę.
Żyd znów posłuchał rady, po kilku dniach powrócił do rabina, mówiąc: Rebe, jakiś ty mądry! Jak my teraz mamy w domu dużo miejsca, jaki spokój...