Witaj Irenko Z gloksynią nigdy nie miałam do czynienia , ponieważ to roślinka w naturze rosnąca w innych warunkach niż nasze. Stworzyłabym jej podobne do rozmnożenia. Listek najprędzej włożyłabym do ziemi i nakryła butelką plastikową po napojach i czekała na efekt . Tak ukorzeniam np róże, robiłam to pierwszy raz, ale myślę, że się udało, bo zdjęłam butelkę i pociągnęłam za gałązki, a one stawiają opór, znaczy pewnie ukorzeniły się
Jak roślinkę albo gałązkę do ukorzenienia przykryjemy butelką tworzymy im taki prowizoryczny, ale skuteczny mikroklimat : Mają osłonę od wiatru i stałą wilgoć - butelka jest zaparowana, ale to dla nich nieszkodliwe . Ja w taki sposób ukorzeniałam nawet kwiatki domowe jak mirt, kloniki .
Irenko trzymam kciuki za powodzenie w ukorzenieniu gloksynii
Pozdrawiam Cię cieplutko.