Typowy objaw dla starszych liści ,opisywany powyżej.
Ziemię uzupełnij i już. Dokarmianie zalecane w okresie letnim ,w okresie wzrostu ale osobiście dokarmiam "matkę" już od początku kwietnia t.j od końca okresu spoczynkowego (z zimnego do ciepłego) - ok. 1x/14 dni - nawóz i ziemia uniwersalna dla kwiatów doniczkowych. Wynik kwitnięcia jest już zaznaczony.
Liście dolne (para) musiałem oberwać bo nabyły podobne plamy i żółknięcie.
Młodzież (x2) rośnie na zielono - podobna ekspozycja (N-E) i opieka.

Moja stoi raczej w optymalnym warunkach....w dzień wystawiam już na balkon.
Plamy występują na środkowych liściach.

Od 13 lutego urosły szybko 2 liście i roślina stanęła. Zaczęłam się zastanawiać co się dzieje. Codziennie ją oglądałam, zaglądałam do stożka wzrostu - a ona ani drgnie. Potem zauważyłam to, co pokazałam na zdjęciu. Wpadłam dosłownie w szał....powtórzyła się sytuacja sprzed roku. Jak wcześniej pisałam, zaczęłam częściej podlewać, więc zachodziłam w głowę czego jej brakuje. Wsadziłam głęboko palec do doniczki, aby sprawdzić co się dzieje, że roślina przestała rosnąć i zaczyna schnąć. W doniczce poczułam pustkę i same korzenie. Zdecydowałam się na wyjęcie, bo zupełnie byłam bezradna. Po wyjęciu okazało się, że w doniczce sam piasek, a ziemia całkowicie znikła...wszystko zeżarła przez 3 miesiące.
Posadziłam głębiej i dodałam samej uniwersalnej ziemi, ponieważ stwierdziłam, że dałam za dużo piasku do mieszanki....a może za mała doniczka Po tej operacji będę obserwować, bo muszę dojść dlaczego powstają te suche plamy. A już myślałam, że wszystko o niej wiem.

_________________
Przyroda nas przeżyje...
(Wszystkie moje zdjęcia powiększają się po kliknięciu)

Górskie cudeńka
Moja skromna kolekcja

Wiero ja z miesiac temu rozsadzałem moje kilkuletnie już w jednej było 3 a w drugiej 5 sadzonek, co prawda doniczki były przerośnięte korzeniami ale liście OK oprócz jesiennych przemrożeń i oparzeń słonecznych nic się ich nie łapie. Stoją od 2 tygodni pod szkłem a tam różnie z temperaturą podlewam z umiarem ale i tak nie ma podstawków pod doniczki to nadmiar wody spływa /korzenie są wrażliwe na nadmiar wody która zalega w podstawce/ Ziemia to ogrodowa z kurzymi kupkami, i jak na razie ciemna zieleń liści, rośliny rosną co widać. Koniec maja też powędrują pod chmurke w ocienione miejsce. Rośliny są zdolne do kwitnienia a więc wystarczy czekać na pędy kwiatowe

To by znaczyło, że mogę wykluczyć zmianę temperatury i wielkość doniczki. Podlewanie już opanowałam. Pożyjemy - zobaczymy.

_________________
Przyroda nas przeżyje...
(Wszystkie moje zdjęcia powiększają się po kliknięciu)

Górskie cudeńka
Moja skromna kolekcja

Wiero z tego co się orientuję to cliwia należy do tych roślin co to korzenie muszą przerosnąć doniczkę aby nas raczyła zaszczycić kwiatem dlatego przy uprawie wielu roślin nie zalecają dużych doniczek.
Dziś fuksem trafiłem będąc na targu dziwne połaczenie niby hipek ale młoda druga cebula liść podobny do krasnokwiatu białokwiatowego z pąkiem to lada dzień zobaczę co za cudo

Sądzę ,że już w momencie przesadzania ktoś źle "ubił" ziemię - jej korzenie wymagają dobrego ścisku! W lutym poczuła powiew ciepła i szybko przyrosła ,"pożerając pustki w doniczce"!?
Co do plam to na 90% sądzę ,że są wynikiem wody i słońca a środkowe liście też są starszawe - na pewno starsze od tych z góry.
10% daje na zmiany wirusowe , z reguły nie groźne dla całej rośliny.
To wszystko co osobiście mogę napisać ,ucząc się na swoim egzemplarzu i "podpatrując innych".

Moja non stop przebywa w jednym miejscu (zimny pokój) ale jak zauważyłem , przy ciepłej zimie ,trochę brakuje jej "temperaturowego kopa". Dlatego jeśli tylko zapomnimy o przymrozkach ,pierwszy raz od niepamiętnych sezonów powędruje do przydomowego ogródka w zaciszne miejsce.

Nasze kliwie mają potężne korzenie, które chyba każdemu przerastają z czasem doniczkę. Nie pamiętam już czy ktoś na tym forum czy innym wspominał, że dosyć radykalnie podcina korzenie i po ich zasuszeniu wkłada roślinę do doniczki i nowej ziemi co także ma "zachęcać" kwiat do kwitnienia...Może to jest jakiś sposób. Co sądzicie?

_________________
Sław

Raczej chyba nie należy zasuszać ani obcinać korzeni różne rośliny różnie reagują na takie postępowanie ale skoro lubią ciasne doniczki to raczej roślina negatywnie zareaguje tym bardziej że ma grube mięsiste korzenie w których zbierają się substancje odżywcze.

Jeśli korzenie przerastają doniczkę a ze starszymi dzieje się to tak średnio raz/3 sezony to należy przesadzić roślinę ,dobrze ubijając ziemię. Chore części korzenia należy obciąć ale nie słyszałem o "radykalnym przycinaniu" - to chyba jakieś bzdury!?

Dziękuję wszystkim za mądre rady. Na razie plama się nie powiększa (Ø 2 cm), więc jestem dobrej myśli. Dziś dopiero obficie została podlana i pozostaje obserwacja.

_________________
Przyroda nas przeżyje...
(Wszystkie moje zdjęcia powiększają się po kliknięciu)

Górskie cudeńka
Moja skromna kolekcja