karlor pisze:
U mnie te dwa pączki zawiązały się jeszcze jesienią
, ale że stał w chłodzie i prawie w ciemności to teraz dopiero się rozwinęły
A ja myślałam, że podczas zimowania musi również mieć widno.
No to nie uwierzycie, co ja swojemu zafundowałam.
Stopniowo obcinałam wszystkie pędy, bo taka pokraka u mnie mieszkać nie może. Obcięte pędy oczywiście próbowałam ukorzenić - kolejna porażka.
Obcięłam też dużo korzeni i w połowie lutego posadziłam do małej doniczki. Teraz czekam na efekty, których na razie nie widać. Wywaliłam na balkon i niech się dzieje co chce - teraz kiedy jest mi już obojętnie, to pewno zacznie rosnąć.