Puschel777 pisze:
Jak spojzalam na pierwsze zdjecie to mi dech zaparlo.Tyle doniczek.jest ich chyba 20 a moze i wiecej.
nie liczyłam... i nie będę liczyć - bo jak policzę, to przestanę zbierać
przedstawię Wam dziś moją gloksynię: była już w obecnym moim miejscu zamieszkania kiedy się tu sprowadziłam, w doniczce z resztką marnej ziemi tkwił jeden włochaty liść. długo zastanawiałam się, co to może być, może fiołek, może co innego? to był listopad, przez całą zimę ten liść tkwił w niezmienionej formie, jakby zastygł... pewnego dnia w styczniu zauważyłam dwa mikroskopijnej wręcz wielkości listeczki na łodydze tego liścia tuż przy ziemi - i znów roślina jakby zastygła w rozwoju... a potem zaczęła nagle rosnąć, z tych dwóch maleńkich zrobiły się większe, zaczęły wychodzić następne, a w końcu pokazały się pączki i z początkiem zeszłego lata roślina w końcu zakwitła:
Załącznik:
IMG_4039.jpg [ 91.88 KiB | Przeglądany 503 razy ]
Załącznik:
WP_20150728_001.jpg [ 91.49 KiB | Przeglądany 503 razy ]
i tak cieszyła oko przez całe lato, wypuszczała kolejne pączki, kolejne kwiaty otwierały kielichy... jesienią powoli zaczęła pokazywać, że szykuje się do snu: ostatnie pączki nie zdążyły sięjuż rozwinąć, uschły, zaczęły więdnąć liście - na szczęście zdążyłam poczytać trochę w internecie i już wiedziałam, że moja piękność wcale nie umiera
postanowiłam jednak, wbrew opiniom znawców, trochę jej polepszyć żywot i późną jesienią jeszcze ją przesadziłam do nowej doniczki ze świeżą ziemią.
na zimę dostała miejsce na północnym parapecie w rogu okna, gdzie było dość chłodno. czasem jakaś odrobina wody - przy okazji podlewania innych domowników - zahaczyła o jej domek. a poza tym prawie codziennie z nią gadałam
życząc miłych snów i głaskałam doniczkę lub ziemię... i któregoś dnia
pod palcami wyczułam nowe listeczki
wyrosła na kilka pięter, pączków było całe mnóstwo:
Załącznik:
WP_20160426_024.jpg [ 91.26 KiB | Przeglądany 503 razy ]
Załącznik:
WP_20160426_025.jpg [ 103.77 KiB | Przeglądany 503 razy ]
i zaczęła kwitnąć:
Załącznik:
WP_20160503_002.jpg [ 111.06 KiB | Przeglądany 503 razy ]
kolejne pąki otwierały się, jednocześnie było po osiem kwiatów... wyjechaliśmy na kilka dni pod koniec maja, i nie wiem, czy się obraziła na mnie, czy coś innego było przyczyną... po moim powrocie rozwinęło się jeszcze tylko kilka pączków a cała reszta po prostu uschła. i tak moja śliczna znów "zamarła" - ma piękne, duże liście, w miejscach pączków wyrosły kolejne listeczki, ale dwa dolne liście zwiędły... tak jakby chciała już powoli pójść spać? przecież w zeszłym roku o tej porze była w pełni kwitnienia???
ktoś mi poradził, żeby do wszystkich doniczek w domu włożyć pałeczki od grzybów, bo być może objawy gloksynii wskazują na obecność właśnie jakiegoś grzyba...
_________________
________________________________________________
...if you try walking in my shoes...
zbieranina cajki