Witaj, może koleżanki zz jest starszy lub ma inne warunki i mu bardziej pasuje miejsce czy klimat.... Mój zz też choruje z racji przelania, bardzo nad tym ubolewam bo mi się podoba. Postanowiłam jakiś czas go nie podlewać wcale i po jakimś czasie go przesadziłam, zauważyłam, że puszcza nowe kiełki w trakcie przesadzania więc włożyłam do doniczki ostrożnie i nadal nie podlewam. Czekam aż wyjdą kiełki ponad ziemię, już się nie mogę doczekać (ja z tych bardziej niecierpliwych jestem). Nadal nie podlewam i czekam. Teraz wiem że zbytnia dbałość o niego nie jest dobra bo z kilkunastu liści zostały 4 niestety ale chyba 3 nowe wybijały z bulwy. Moja koleżanka miała okaz 80 cm i prawie nie podlewała go, (zapomina o podlewaniu kwiatów), zakwitł jej kilka razy. Piękny okaz ma i tak mi się spodobał, że przez to mi się zniszczyła roślinka ( za bardzo chciałam mieć też taki okaz jak ona)

Zamiokulkas to roslina, ktora doskonale znosi braki swiatla, moj rosnie jakies 2,5 metra od okna polnocnego, w dodatku mam dosc ciemne mieszkanie. Sekretem pomyslnej uprawy zamiokulkasa jest naprawde bardzo ostrozne podlewanie-najlepiej wtedy, jak ziemia porzadnie przeschnie, ja swojego podlewam moze z raz na miesiac, jak nie rzadziej. Po drugie lubi ciasne donice, wtedy cala energia idzie w wytwarzanie nowych lisci, a nie w rozrost bulwy, na internecie jest mnostwo zdjec pieknych okazow, ktore porozsadzaly donice czyli przesadzamy, jak sam zacznie wychodzic. Po trzecie sa cieplolubne, ponizej 18 stopni zaczynaja zrzucac listki i przechodzic w stan spoczynku. Powodzenia !

_________________
nie mam polskiego oprogramowania na komputerze, prosze wybaczyc literowki
kocham zielone!