Paprocie bywają większe i mniejsze
(ile razy piszę taki truizm, to mi się przypomina powiedzonko niezapomnianego trenera Górskiego "piłka jest okrągła, a bramki są dwie"). Na fotce z lewej języcznik pospolity (którego w obfitości pokazywała Irena - irlandia), z prawej maleńki podrzeń nadmorski (Blechnum penna-marina), paproć praktycznie okrywowa. Tyle że zamiast pomaszerować w dół pod krzewy żywopłotu, ona woli poruszać się w kierunku trawnika. Jakoś będziemy musiały się porozumieć, ale to już wiosną
B.