Witam Kasiu
Przejrzałam Twój temat i nie potrafię pozbierać szczęki z podłogi. Tyle mam pytań do Ciebie, tyle widziałam tu kwiatów, o których nawet nie słyszałam. Te wszystkie wspaniałe kolory. Musisz mieć wielki ogród.
Powiedz mi, jak to wygląda, czy Ty się wymieniasz na wiosnę/sprzedajesz coś?
Bardzo spodobały mi się kwiaty takie jak : pysznogłówka kropkowata (kocham pysznogłowki ale takiej nie widziałam), Obrazek włoski, (dziwna, śmieszna nazwa), jak to rośnie? Jak pozyskać? Z nasion? Ten Żółwik, o ile nazwa dobrze zapamiętana, czy to bylina? Jak pozyskać?
Pierwszy raz też widziałam Jarzmiankę, piękna jest. Nigdy wcześniej nie widziałam białej firletki.
Co do Parasola, jeśli ci jeszcze nie kwitł, to radzę nie czekać na kwiat. Zapach gnijącego mięsa to mało powiedziane. Mi zakwitł kiedyś w marcu, wtedy był w domu jeszcze. Przez 3 dni szukaliśmy źródła smrodu, dzwoniliśmy do kanalizacji, czy oni coś z rurami nie robią, a potem się zorientowaliśmy. Nie do opisania zapach. Chociaż sam kwiat boski.. ciemno bordowy, olbrzymi o ile dobrze pamiętam miał na głównym trzonku takie kuleczki.
Miałam rutewkę, ale zniszczyłam w tym roku, za mało podlewałam, przyznaję się, będę szukała nowej.
To chyba tyle w pierwszym przypływie podziwu, bo jak pisałam, mam setki pytań.
A widzisz zapomniałabym. Rozkochałaś mnie w pewnym liliowcu, pozwoliłam sobie zdjęcie zapisać. Jest on pełny, różowawo żółty, środkowe płatki karbowane, zaginające się jakby do wewnątrz. Inaczej nie umiem opisać. Błagam Cię, powiedz, że będziesz miała sadzonkę na sprzedaż.
Tam gdzieś znalazłam wpis, że siejesz liliowce. To da się tak?