....Gosiu walnęłaś Ja właśnie drążę tematy u profesjonalistów.Te kwiaty są zbyt cenne dla mnie aby nie chciały się zaprzyjaźnić ze mną i moim wygwizdowem
Wczoraj zabrałam się za wysiewy i dzisiaj też jeszcze będą.
Dziś pokazuję mojego sprintera - pierwsza udana sadzonka patata czarnego palczastego z własnej sadzonki z ub sezonu.Limonkowy sercolistny,palczasty,bordowy sercolistny i zielony na razie cisza a w jednym czasie były sadzone. Jadalne już dają czadu.Przydadzą się jako okrywa.

_________________
Marzenie przez pół wieku cz I,
Moje-marzenie-czII

(HE) NIULA Pozdrawia
Moje domowe towarzystwo
Nad programowe
...Nie uronię za nich ani jednej łzy...

Pozostajesz w naszej pamięci... Heniu, dziękujemy

A moje jeszcze na strychu, cudnie startują.

_________________
Ogród Kasi część X filmiki Ogród na żywo
Moja nadwyżka zobacz 2017
Kasi parapety cz VI
Moja Gunnera

Kasiu to się spóźniasz

Dziś pracowity dzień.Nadszedł już dzwonek na moje kanny.
Było co rozbierać Teraz tylko posadzić i zobaczymy jak wypadłam w ich zimowaniu.Karpy ładne

_________________
Marzenie przez pół wieku cz I,
Moje-marzenie-czII

(HE) NIULA Pozdrawia
Moje domowe towarzystwo
Nad programowe
...Nie uronię za nich ani jednej łzy...

Pozostajesz w naszej pamięci... Heniu, dziękujemy

Heniu
ten batat jest świetny jako roślinka ozdobna! listki ma takie oryginalne!
a canny - czy Ty je, Moja Droga, sterydami przez zimę karmiłaś? takie ładniutkie "jak z gazety"!! (Aniu tak mi się Twoje stwierdzenie spodobało, że je cytuję! )

_________________
zieloni domownicy Saszki

powstajacy ogrod Saszki

Ja się spóźniam? nie, moje do gruntu pójdą, w donicy mam cięte ukorzenione,
A Kany sadzisz chyba w misach bo takie wielkie.

_________________
Ogród Kasi część X filmiki Ogród na żywo
Moja nadwyżka zobacz 2017
Kasi parapety cz VI
Moja Gunnera

Niczym ich nie karmiłam,nawet pić nie dostały a w ub sezonie sadziłam po jednym kawałeczku na karpę i tyle wyrosło.
Bataty ozdobne(sadzeniaki) też z ub sezonu .Już wtedy ich urok mną zawładnął.Są bardzo dekoracyjne w kompozycjach.
Kasiu kanny rosły w gruncie.W tym roku pójdą do wiader żeby ich tyle nie rosło i żeby nie miały po 2,5 m

_________________
Marzenie przez pół wieku cz I,
Moje-marzenie-czII

(HE) NIULA Pozdrawia
Moje domowe towarzystwo
Nad programowe
...Nie uronię za nich ani jednej łzy...

Pozostajesz w naszej pamięci... Heniu, dziękujemy

Heniu, od deski do deski przeczytałam twoje zmagania z ogrodem.
Zaczęłaś bombowo(dosłownie ) i tak już dalej się działo.
Włożyłaś masę trudu w utworzenie tak pięknego zakątka.
Jak czytałam o podlewaniu tego wszystkiego, to zastanawiałam się czy policzyłaś ile hektolitrów wody w sezonie przeniosłaś?
Pięknie masz, i oby twój ogród tak albo ładniej wyglądał w tym nowym sezonie.

_________________
Lucyna
Mój roślinny miszmasz
Maly ciasny nie do końca własny
Kaktusy i ich kuzyni u lucy

o matyldo jakie kany Niulka gdzie je przechowałaś? musze w tym roku odwiedzic Twoj ogrodek latem

_________________
pozdrawiam Teresa


mój mały ogródek

mój mały ogródek II

domciowe tesski

Kochani dziękuję za odwiedzinki.
lucy23-61 witam w wątku Sporo czasu poświeciłaś na przegląd. O liczeniu wody jakoś nie pomyślałam i nawet nie chcę liczyć.Zapraszam częściej.
Tereniu koniecznie musisz do mnie wpaść do ogródka i na właśnie w pełni sezonu.Kanny kochana siedziały w piwnicy w bloku.

Jako, że weszliśmy na temat kann trochę wspomnień z ub sezonu żeby się cieplej na duszy zrobiło.
Dla porównania płot ma 180cm

Autor postu otrzymał pochwałę

_________________
Marzenie przez pół wieku cz I,
Moje-marzenie-czII

(HE) NIULA Pozdrawia
Moje domowe towarzystwo
Nad programowe
...Nie uronię za nich ani jednej łzy...

Pozostajesz w naszej pamięci... Heniu, dziękujemy

niula, canny cudowne
pamiętam jak rok temu dostałam od znajomej taki nieduży kawałek, na jesieni tak mi się rozrósł że nie mogłam z donicy wyciągnąć ( a nie była mała)..teraz mam już wsadzone w 5 donic (kupione 3, 2 otrzymane)

pozdrawiam, Gosia

_________________
taki zwykły ogródek
taki zwykły ogródek cz.II
taki zwykły ogródek cz.III
taki zwykły ogródek cz.IV