Renatko, jak zwykle cudowności
Winogron oszukany, nie wiem, jak Jędrek nie zauważył tego, ja od razu zauważyłam, jakoś tak mi się na oczy na zdjęciu rzuciło, że ten korzonek to przypiął i przyłatał
...
Mam nadzieję, że Wam się uda uprawa doniczkowa, mój - również doniczkowy - na razie zasuszony pod moją nieobecność, ale podlewam i doglądam, żeby się zregenerował. Tym samym moje zakusy na owoce w przyszłym roku odłożyłam o kolejny rok, trudno....Jak się nie pilnuje to tak jest.
Lotos śliczny, udziabałam podczas wakacji kawałek gałązki, ale nie wiem czy mi się ukorzeni, jakoś uparty póki co. Zresztą - powiem Ci w sekrecie, że Twój klonik od Eli, co to już z pół roku chyba u mnie, nadal nie ma ani ani korzonków, za to wciąż stara się i wypuszcza listki. Zupełnie go nie rozumiem, o co mu chodzi? W wodzie nie chciał, w ziemi nie chce, nie wiem w co ja mam go wsadzić
Wracając do Twoich(Waszych) wspaniałości. Storczyki udane bardzo
Hoye cudności, nie wiem czemu oczekujesz różowych kwiatków u lacunosy - moje obie krochniana i ta druga (jako lacunosa dostałam od Agi) kwitły biało-kremowo.
Eukomis cudny - ile ma wzrostu? Mój kolejny rok na liściach jedzie.... Coś mu nie pasuje, że zakwitnąć nie chce
Bardzo się cieszę, że wróciłaś