Dzien dobry wszystkim, niespodziewanie, w srodku tygodnia....
Pomyslalam, ze w tak szczegolnym tygodniu, w ktorym tak wiele wspanialych wydarzen bedzie mialo miejsce, ja nie moge soba przedstawiac obrazu nedzy i rozpaczy....
No, nie moge robic za dyzurna placzke....
Zaczelo sie juz w niedziele, jak Andrzej wymyslil, zeby wreszcie przestac rozpaczliwie ogladac kazda roslinke i na chwile sie oderwac od tej kwiatkowej traumy.....najlepiej ogladajac piekne i zdrowe roslinki.
Wiedzial, o czym mowil....Jedna z sezonowych kwitkowni organizowala cos takiego, co w wolnym tlumaczeniu mozna przelozyc jako ''magazynowa wyprzedaz''...No, oni dzialaja jedynie w sezonie i o tej porze robia taka gigantyczna wyprzedaz wszystkiego, bo na zime zamykaja w ogole ....
Pojechalismy.....oczywiscie......TYLKO POOGLADAC....!!!
Fakt, ceny mogly powalic....
Jedrek zachorowal na Vande, za ( szok....!! ) 12 euro !!
Załącznik:
SAM_5929 (480x640).jpg [ 106.39 KiB | Przeglądany 231 razy ]
Tyle, ze jego ''ukochana'' mila miec kolor pomaranczowy, i bogatsza w kwit byla....
Pol godziny stalismy rowniez przy tym ;
Załącznik:
SAM_5930 (480x640).jpg [ 75.18 KiB | Przeglądany 231 razy ]
...( to znaczy; ja stalam , bo Jedrek stal przy tym
Załącznik:
SAM_5931 (640x480).jpg [ 54.71 KiB | Przeglądany 231 razy ]
Nie, nie...kochani.....Trauma z zaraza w domu zadzialala i nie kupilismy nic, solennie sobie obiecujac, ze na przyszy rok.......
Choc malo braklo, a rozplakalabym sie przy doniczce z arysto-cos-tam....
No, za Chiny Ludowe nie umiem spamietac jak ta cholera sie nazywa, ale ja ja prywatnie nazywam ''bycze jaja''.....Sorry.....ale tak kwitnie...Takimi ''wypompowanymi'', obwislymi balonikami.
Strasznie chce ja miec, zwlaszcza, ze miejsce dla niej mam. Za rowerownia, jest kawaleczek ziemi szerokosci ok. 30 cm. Jest tam wieczny cien i zdecydowanie wyzsza wilgotnosc niz na rozpalonym sloncu podworku. Mysle, ze mialaby sie i po czym piac i cienia tez mialaby dosyc i wreszcie ten kawalontek nie zarastalby trawskiem i wszelkimi chwasciorami....
Ale.....jesien....Jak trzymac toto do wiosny....?
Natomiast calkiem z pustymi rekoma tez nie wrocilismy....
Załącznik:
SAM_5933 (480x640).jpg [ 66.34 KiB | Przeglądany 231 razy ]
Niniejszym przedstwiam ;
sinningia leucotrichia.....
Z miejsca ochrzczona ''kartoflem'' i tak juz zostanie....
Powiem wam, ze wycieczka bardzo dobrze mi zrobila, bo po powrocie zaczelam przeglad roslin jeszcze raz, z tym, ze teraz pod katem pozytywow...I wyobrazcie sobie....znalazlam...!!!
Najpierw ogrodek;
Sluchajcie, znow kwitnie strzepiasta margarytka !!
Załącznik:
SAM_5943 (480x640).jpg [ 147.01 KiB | Przeglądany 231 razy ]
Załącznik:
SAM_5944 (640x480).jpg [ 77.58 KiB | Przeglądany 231 razy ]
Bedzie wiecej nasionek i szansa na zrobienie sadzonek..!!
Rowniez usmialam sie z jej sasiadki, bo wlazla w palme udajac, ze sama jest kwitnaca palma;
Załącznik:
SAM_5946 (480x640).jpg [ 121.48 KiB | Przeglądany 231 razy ]
......zaraz wracam....