hejka,
nie jestem posiadaczką kliwii, ale odkąd mam koło 60 roślin to bardzo dużo czytam o roślinach domowych. W większości przypadków brązowe zmiany na brzegach liści z żółtymi obwódkami to efekty przelania i zbyt dużej wilgotności w ziemi. Tu na Waszych zdjęciach te zmiany wyglądają przeróżnie, ale są i takie, które moim zdaniem naprawdę są z przelania ( np. u Wiery). Zastanawiają mnie te kropki, ale może przelanie tak objawia się na kliwiach (nie wiem jakie są liście kliwii, ale mam wrażenie, że trochę grubawe, jakby troszkę w sobie magazynowały wodę) . Na sukulentach przelanie widoczne na listkach też wyglądem odbiega od standardu
Myślę, że warto by było zrobić krótki test i w momencie kiedy uznacie, że czas podlać kliwię i będziecie chciały podlać roślinę proponuję najpierw wtyknąć drewnianą pałeczkę do sushi albo patyczek do szaszłyków do ziemi do samego dna na 10 minut i po 10 minutach zobaczyć jak jest wilgotny
może okaże się, że na podlewanie za wcześnie
jest to naprawdę fajne doświadczenie i można wiele się dowiedzieć na temat tego ile wody jest jeszcze w ziemi, ja pierwszy raz tak zrobiłam z draceną i byłam w szoku ile wody było jeszcze w dolnej części doniczki, kiedy ja już chciałam dolewać kolejną porcję
może to da jakąś podpowiedź
od tamtej pory używam takich pałeczek do sushi przy każdym podlewaniu ; mam ich chyba z 20 + opakowanie patyczków do szaszłyków, w markecie pałeczki 10 szt. za 6 zł; jeszcze żadnej rośliny nie zabiłam przelaniem, a to duży sukces
Życzę zdrowia Wam i wszystkim Waszym roślinkom