Moja, chyba od sierpnia, stale w kwiatach


Owoce też są, pierwszy delikatnie zmienia kolor

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

To mi się podoba u kalamondyn, potrafią mieć owoce w różnym stadium rozwoju i kwitnąć.

Ale to jest cecha wielu cytrusów, nie tylko mandarynek.

_________________
Wiedźmowata

Mnie udało się to zauważyć tylko u kalamondyn, miałem owoce z czterech różnych kwitnień w różnym stanie rozwoju.
Czyli kwitła co 1,5 miesiąca i zawiązywała owoce.
Na reszcie cytrusów były to najwyżej owoce z dwu kwitnień, nigdy więcej.
Ewa tu piszemy o kalamondynie

Biorę w obronę Ewę: na pewnym szanującym się portalu jest napisane: Kalamondyna nazywana jest także drzewkiem pomarańczowym a także miniaturową pomarańczą lub mandarynką.

_________________
Ela
W moim ogrodzie cz.I
W moim ogrodzie cz.II
historia Łatki

Jestem dziś okropnie rozkojarzona - pomyliłam się.



Właściwie to nie zrobiłam tego celowo - jakoś w czasie pisania myśli moje gdzieś uleciały (ale za obronę dziękuję serdecznie!).

_________________
Wiedźmowata

Elu kalamondyna to kalamondyna, a mandarynka to mandarynka
Jakiś niezbyt szanujący się ten portal

Ja nie mam w tym żadnego interesu, nawet nie znam kalamondyny. Nie mogąc tu podać nazwy portalu, podaję go na pw.
pozdrawiam serdecznie

_________________
Ela
W moim ogrodzie cz.I
W moim ogrodzie cz.II
historia Łatki

Różne informacje możemy znaleźć w sieci, a nawet w książkach. Szczególnie z mieszańcami tak bywa...
Elu, a kalamondyną warto się zainteresować bliżej

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Dziś poczytałam o niej, z pewnością piękna i wdzięczna, a więc warta zainteresowania, mimo kwaśnych owoców, tylko... miejsca na parapetach brak
Niech Wam się dobrze darzy

_________________
Ela
W moim ogrodzie cz.I
W moim ogrodzie cz.II
historia Łatki