Witam,

Mam tego kaktusa w sumie od niedawna... wszystko było ok, do momentu gdy zobaczyłam, że na "złączach" (głównie) jest jakby biały nalot, a gdzieniegdzie coś co przypomina robaka - zdaje się nawet czasem trochę poruszać.
Byłabym bardzo wdzięczna jeśli rozpoznacie potworka i powiecie jak z nim walczyć...

Póki co odstawiłam go tak by nie przeszło to na inne roślinki... ale wolałabym nie mieć tych lokatorów

Poniżej przesyłam zdjęcia:

Niestety wełnowce. Poczytaj u Zoi: https://zojalitwin.wordpress.com/2012/11/27/welnowce/

_________________
Pozdrawiam, Karolina

Działka pod Gramofonem: rok pierwszy, rok drugi
Działka pod Magnetofonem (aktualny wątek)
Siewki roślin flory Polski

rozumiem, że to bardzo źle... mam nadzieję że uda mi się mu pomoc, dziekuję za radę

Przy takiej ilości wełnowców zastosowałabym kąpiel w gorącej (55 C) wodzie. Sprawdziłam to na swojej mammillarii i jedynym ujemnym efektem było to, że w sezonie nie zakwitła, ale wełnowiec już się nie pojawił, a obecnie znowu kwitnie każdego roku.
Wytrzepałam podłoże z korzeni, kaktusa zanurzyłam całkowicie w naczyniu z woda o podanej wyżej temperaturze. Trzymałam tak ok. 20 min i potem opłukałam i posadziłam do nowej doniczki i do nowego podłoża. Zginęły całkowicie, widać było jak wełnowce odklejają się i wypływają.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III