Niestety przyczyna wyciągnięcia się dziwaczka leży gdzie indziej. Cały czas był doświetlany przez 12 godzin na dobę.
Po prostu mam złą żarówkę do doświetlania roślin. Nigdy nie ufałem żarówką led. Nie ma przy nich wykresu widmowego. Przy mojej były podane tylko zakresy fal na jakich emituje poszczególne kolory światła. To było zbyt mało.
Jeżeli ilość czerwieni bliskiej i dalekiej jest na podobnym poziomie lub też dalekiej czerwieni jest więcej niż bliskiej, powoduje to wydłużanie się pędów, a hamuje rozkrzewianie się.
Rośliny słabiej się wybarwiają, są bardziej wiotkie (patrz fotki poniżej).
Gdyby było czerwieni bliskiej więcej jak dalekiej, nadmierne wydłużanie się pędów zostałoby zahamowane.
Gdyby promieniowania niebieskiego było nieco więcej niż czerwonego - rośliny byłyby niższe, bardziej rozkrzewione i zwarte. Miałyby lepiej wybarwione i grubsze liście i łodygi.
Również liści byłoby więcej, a międzywęźla byłyby krótkie. Mój doświetlany dziwaczek zabarwił się na czerwono, co jest typowym skutkiem źle dobranej żarówki do doświetlania. Od dzisiaj już nie doświetlam roślin na parapecie, NIESTETY
Załącznik:
Dziwaczek 001.JPG [ 161.37 KiB | Przeglądany 278 razy ]
Załącznik:
Dziwaczek 002.JPG [ 255.23 KiB | Przeglądany 278 razy ]
Załącznik:
Dziwaczek 003.JPG [ 144.39 KiB | Przeglądany 278 razy ]
Inne ośliny które doświetlałem, też są wybujałe.