Niestety rośliny nie poradziły sobie. Wczoraj wypuścili mnie ze szpitala i od razu chciałem odkrywać palmy oczywiście rękami żony. Niestety wiało i padał deszcz dlatego dopiero wieczorem zrzuciliśmy agro tylko z liści.
Dwie małe palmy zaatakowała pleśń, prawdopodobnie mączniak prawdziwy. Żona prawie w ciemnościach opryskała je miedzianem który miałem już rozrobiony w dużym opryskiwaczu (wygrałem go na jednym z for). Musiałem jej założyć okulary do pływania pod wodą, tak się bała
Długo myślałem co zrobić. Najłatwiej to obciąć zainfekowane liście, lecz jedna z palm ma je wszystkie białe, nawet dzidy nowych liści. Dzisiaj rano część zostanie przycięta a część żona przemyje wodą z ludwikiem. Po opłukaniu i przesuszeniu zostaną opryskane miedzianem. Po tygodniu mam zamiar zrobić oprysk topsinem.
Załącznik:
IMG_20230311_174048.jpg [ 236.85 KiB | Przeglądany 1180 razy ]
Załącznik:
IMG_20230311_174057.jpg [ 224.58 KiB | Przeglądany 1180 razy ]
Nawet młode wychodzące liście tzw. dzidy są zainfekowane
Załącznik:
IMG_20230311_175531.jpg [ 152.35 KiB | Przeglądany 1180 razy ]
Załącznik:
IMG_20230311_180230.jpg [ 181.97 KiB | Przeglądany 1180 razy ]