Karlor Wielkie dzięki za dobre słowo. Bardzo je sobie cenię. Ja już też młoda jestem bardziej duchem niż ciałem i mam pełną świadomość, że gusta lubię się zmieniać wraz z wiekiem. Dlatego też (tak na wszelki wypadek
) nie mogłam przepuścić tej okazji obejrzenia wystawy kaktusów.
Basiu. Niestety ale z bylin to właściwie jedynie krzewy różane wypatrzyłam. Jedyną ciekawą odmianą była ww. róża damasceńska. Tak to kompozycje jednorocznych. Część już przekwitających więc nieciekawie prezentowały się na zdjęciach. Sam ogród nie zajmuje zbyt dużej powierzchni. Piękny starodrzew, który ze względu na gęste porośnięcie było bardzo trudno sfotografować. Teren otwarty niesamowicie nasłoneczniony. Nie udało mi się w tych warunkach uchwycić piękna tych drzew. Wspomniana magnolia była tak potężna, że zdjęcie musiałam robić "pod światło" z odległości parunastu metrów by objąć ją w całości. Na zdjęciu praktycznie nic nie widać więc nie nadaje się do wstawienia.
Sam kierunek dość często odwiedzany przez rodaków. Chciałam głównie zachęcić do odwiedzenia tego miejsca w razie możliwości. Wśród znajomych, którzy byli w tym rejonie Bułgarii nikt nie widział ani ogrodu ani przylądka Kaliakra, który zrobił na mnie ogromne wrażanie. Pierwszy raz bowiem widziałam morze z wysokości parudziesięciu metrów. Pionowa skała i otchłań morza. Dopiero wtedy poczułam jaki to bezkres, jaka potęga.