Ja nie czyściłem swojego trzy lata to miałem roboty,dobrze że wnuczek mi pomógł bo sam bym nie dał rady.A co do wody to ja też odlewam do innego zbiornika i później z powrotem wlewam, wyczytałem o tym gdzieś w jakimś czasopiśmie i to jest bardzo dobre.
Witam, z tym czyszczeniem trzeba ostrożnie,jestem podobnego zdania co Amadyn - równowaga biologiczna to podstawa sukcesu. Przy jałowej wodzie praca się nie kończy i o porażkę nie trudno. Już ja wolę wykonać wygodne miejsce do obserwowania i wypoczynku w ciszy. Tygrzyk
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników