galaxy pisze:
Właśnie w ogóle o nią nie dbam. Podlewam jak mi się przypomni, na lato wywaliłam na balkon do cienia. Dzisiaj sobie o niej przypomniałam jak pokazałyście swoje pająki to nawet prysznic jej zrobiłam i opadłe listki powyciągałam. Jest bezproblemowa, niewymagająca i do tego potrafi zauroczyć nawet mojego syna który o kwiatach wie tyle co ja o fizyce kwantowej.
Jak można o takiej piękności zapominać?
Ja mam takie falowe niedbanie z nadopiekuńczością - zupełnie jakbym chciała wynagrodzić im te dni, kiedy nie miałam dla nich czasu

. Wtedy wiadomo, że przelewam