Hydroponiczna uprawa hoyi ma swoje niewątpliwe zalety:
Dzięki temu, że podłoże jest luźne (keramzyt, seramis, skała wulkaniczna) korzenie roślin są dobrze dotlenione, łatwiej też pobierają substancje odżywcze i oczywiście odpowiednią ilość wody co ma pozytywny wpływ na ich wzrost i wielkość.
Drugą niewątpliwą zaletą jest to, że rośliny (dzięki czujnikowi) nie będą przelane lub zasuszone – możemy nawet przez jakiś czas zostawić je bez opieki (oczywiście biorąc pod uwagę warunki panujące w miejscu uprawy).
Rośliny uprawiane w ten sposób są również zdrowsze – zagraża im mniej chorób grzybowych i szkodników.
Hydroponiczna uprawa roślin jest mniej pracochłonna, ale …. no właśnie, zawsze jest jakieś „ale”
w moim przypadku nie zdała egzaminu tak na 100%, ponieważ moje mieszkanie jest mieszkaniem chłodnym i dość wilgotnym, zrobiłam doświadczenie z dwoma hoyami i niestety, musiałam zrezygnować.
Wszystko było dobrze w lecie, kiedy było ciepło i sucho, problemy zaczęły się jesienią – jedna z roślin po prostu zgniła! - myślę, że to kwestia zimna i wilgoci a więc polecam tę metodę uprawy tylko tym, którzy są w stanie zapewnić swoim podopiecznym stałą temperaturę minimalną około 20C a lepiej wyższą …..

Jak do tej pory najlepiej rosną te hoye, które mają podłoże do storczyków i kilka z tych, które rosną w czystym wermikulicie, na wiosnę będę już wiedziała, które gatunki są w stanie rosnąć w warunkach mojego domu – dla reszty poszukam nowych opiekunów ...

A jakie są Wasze doświadczenia?

_________________
Maja



Dziwadełka Majki - III
Miniaturki czyli Majkowe bonsai
Blog Dziwadełka Majki
Mój kawałek świata część II

W hydroponice hoi nie mam, ale mam ismenę, cebulową, od kilkunastu lat - rośnie znakomicie. No i papirusa, ale to pryszcz zupełny:) Wydaje mi się, że główny problem z hydro i keramzytem zimą jest taki, że keramzyt nie trzyma ciepła i wobec tego jakieś miejsce na parapecie, gdzie od szyby idzie zimno po prostu wykańcza korzenie roślin. Tę wspomnianą ismenę mam metr od okien na stoliku, więc temperatura podłoża jest zbliżona do pokojowej.

Wzmiankowane przez Ciebie podłoże do storczyków to jakie? kawałki kory?
I drugie pytanko, jak podlewasz hoje w wermikulicie, na oko czy stosujesz jakieś wskaźniki?

B.

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3

Mam dokładnie takie samo przekonanie - zimno niszczy korzenie, zwłaszcza, że mieszkania przecież wietrzymy ....
Co do podłoża, to kupuję gotowe i ewentualnie troszkę je ulepszam dodając np, skorupki jajek (sparzone, wysuszone, sproszkowane) albo więcej drobnej kory lub trochę keramzytu czy większych kawałków kory - zależy od potrzeb rośliny.
Hoye w wermikulicie podlewam (teraz, w sezonie zimowym) raz na dwa tygodnie i zależnie od wielkości doniczki od dwóch łyżek do polowy szklanki wody - "na oko" )

_________________
Maja



Dziwadełka Majki - III
Miniaturki czyli Majkowe bonsai
Blog Dziwadełka Majki
Mój kawałek świata część II

Ja długo zastanawiałam się nad hydroponiką , ale jednak się nie zdecyduję . Przede wszystkim dlatego , że nie wyobrażam sobie nie wietrzyć mieszkania również i w chłodne dni . A jak już wspomniałyście hoye w hydroponice muszą mieć zapewnione ciepło . Podłoże jest bardzo mocno przepuszczalne i korzenie szybko by przemarzły .
Po drugie , z tego co gdzieś wyczytałam , hoye takie wprawdzie szybko i zdrowo rosną , ale z czasem mogą zatracić cechy charakterystyczne dla danej odmiany i po jakimś czasie hoya może być trudna do zidentyfikowania .

_________________
Pozdrawiam

Mój zielony raj
Mój raj na ziemi cz.1
Mój raj na ziemi cz.2

Na zawsze w naszej pamięci. Agnieszko, spoczywaj w spokoju [*][*][*]

Jak wywietrzysz hoje z grupy ciepłolubnych to nie pomoże ci to że będą w ziemi

Hydro do hoi jest powszechnie stosowane, zimą trzeba po prostu poważnie ograniczyć ilość wody-ja np. tylko zwilżam keramzyt ale nie ma stojącej cały czas wody.
Mimo to są odmiany które nie lubią tego sztucznego sposobu uprawy i albo w nim nie rosną, albo po niedługim czasie padają. Wielu hojarzy z większym ode mnie doświadczeniem to potwierdza.

_________________
Pozdrawiam roślinoholików- Dag

Zielony wątek http://forum.swiatkwiatow.pl/post136678.html#p136678
nadwyżka zielonych,hoje http://tiny.pl/xhgb7
pomagam psom http://tiny.pl/xhgbm
mój blog http://hoya-succulents.blogspot.com/

Ja nikogo nie zniechęcam do hydroponiki . I jedna uprawa i druga ma swoje plusy i minusy . No i oczywiście nie można mieć wszystkiego . Takich , które u mnie nie chcą rosnąć , po prostu nie trzymam na siłę .
A co do wietrzenia , to ja i zimą wietrzę , zabezpieczam hojki firanką i jeszcze żadnej nie zaszkodziłam

_________________
Pozdrawiam

Mój zielony raj
Mój raj na ziemi cz.1
Mój raj na ziemi cz.2

Na zawsze w naszej pamięci. Agnieszko, spoczywaj w spokoju [*][*][*]

Z zainteresowaniem przeczytałem wszystkie wpisy w tym wątku. Zbyt krótko uprawiam moje rośliny w hydroponice, żebym mógł stanowczo wypowiadać się na ten temat. Na podstawie mojego krótkiego doświadczenia w tym temacie napiszę, tak:
- każda z metod uprawy hoj, potrzebuje doprecyzowania - dopasowania do warunków w jakich będzie stosowana. Swoje rośliny uprawiam w bloku wielokondygnacyjnym. Jestem zwolennikiem chłodnego otoczenia (18 - 20 st C). W tegoroczną "zimę", w zasadzie nie odkręcałem grzejników w pokoju w którym rosną hoje. Rośliny stoją na południowym parapecie na drewnianym 'regaliku". Tej zimy temperatura przy roślinach wahała się w granicach 17 - 20 st C, a w dni słoneczne bardzo szybko wzrastała. Pokój jest systematycznie wietrzony, a rośliny "odgradzane" od bezpośredniego zimnego strumienia powietrza, np. sztywnym kartonem z tektury. Podlewanie roślin to był największy mój problem. Granulat zwilżałem - przelewałem wodą m/w co 10 - 12 dni i wodę, która przesączyła się do osłonki wylewałem.
Nie zauważyłem ujemnej reakcji roślin, na takie traktowanie. Teraz rośliny już podlewam bardziej obficie, ale jeszcze nie do poziomu optymalnego. Po zimowaniu część moich hoj tak wygląda:

Większość moich hoj pomału, ale jednak wybudza się z zimowego "snu". Część roślin "wchodzi" w stan wzrostu szybciej inne wolniej, jednak większość już ma młode listki lub zapowiedź nowych pędów, kwiatów:











- może to jest zapowiedź "kolorowej wiązanki" kwiatów?



- cała roślina nie "zmieściła" się w kadrze:



cd fotek w następnym poście.

Mam nadzieję, że nie przekraczam Regulaminu Forum wstawiając post "pod" postem, ale gdy wstawiłem wszystkie fotki w jeden post, "wyświetlał" się błąd ...

cd. fotek moich hoj po zomie:

- część nie tylko pokazuje młode listki, nowe przyrosty, ale również intensywnie kwitnie:





- a na ostatnich fotkach, największy "pracuś", na teraz ma 10 (dziesięć) pędów kwiatowych:





Wszystkie pokazane hoje, uprawiam w hydroponice. Na razie jest wszystko o'k, jak będzie dalej zobaczymy.

Piękne okazy hoi . Kiedy moje "przedszkole " tak urośnie ?

Takie piękne posty to możesz pisać nawet trzy jeden pod drugim - jak zawsze u Ciebie rośliny są niesamowicie piękne, zadbane - wspaniałe!
A u H. elliptica to z całą pewnością zapowiedź bukietu .... już się nie mogę doczekać, Ty pewnie też ....

_________________
Maja



Dziwadełka Majki - III
Miniaturki czyli Majkowe bonsai
Blog Dziwadełka Majki
Mój kawałek świata część II