Jakiś czas temu zaczęła gubić sporo liści, ale wyrastały nowe, więc myślałam, że po prostu szybko zaczęła rosnąć. Jest u nas już z 4 lata i do tej pory ładnie się rozwijała. Ostatnio zauważyłam, że ziemia jej nie wyschła po ostatnim podlewaniu. A pewnego dnia po prostu padła. Okazało się, że łodyga jest miękka. Domyślam się, że dracena zgniła.
Podlewałam ją jak zawsze, wraz z innymi dracenami w domu. W okresie jesienno-zimowym co ok.10 dni. Na wiosnę i lato co tydzień. Innym dracenom nic nie jest.
Czy da się ją jakoś uratować? Co robić? Uciąć tam gdzie jeszcze łodyga jest twarda i spróbować by wypuściła korzenie... Jak to zrobić...?
Załączniki:
IMG_3010.JPG [ 362.17 KiB | Przeglądany 8488 razy ]
IMG_3015.JPG [ 517.46 KiB | Przeglądany 8488 razy ]
IMG_3016.JPG [ 500.75 KiB | Przeglądany 8488 razy ]
IMG_3017.JPG [ 493.26 KiB | Przeglądany 8488 razy ]
Pewno korzenie zostały zalane i roślina zgniła. Dracenom bardziej szkodzi przelanie niż przesuszenie. Tnij po kawałku od strony korzeni, aż trafisz na zdrową część. Nigdy nie ukorzeniałam takiego pędu, ale ja bym obcięty kawałek wsadziła do doniczki z lekkim podłożem(ziemia wymieszana z piachem i perlitem.Na "głowę" jakiś kapelusik(folia, ucięta butelka).I utrzymywać podłoże lekko wilgotne, ale nie przelewać. Przy odrobinie szczęścia może się ukorzeni.
Możesz odcięty czubek po prostu włożyć do naczynia z wodą. Powinna szybko się ukorzenić i potem wsadzisz do podłoża. Ważne by była obcięta do zdrowej tkanki.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników