Anetko my nie misie nie zasypiamy na zimę , nie musisz wklejać kwiatków, na ploteczki jest też miejsce ,chyba że nie masz ochoty to już inna sprawa

Pozdrawiam Cię cieplutko

Jak ploteczki, to już jestem heheh

Cześć Moniś. Moja pasiflorka była od wiosny do początku września na tarasie w miejscu słonecznym. Podlewałam rano i późnym wieczorem kranówką odstałą bądź deszczówką z Substralem dla kwitnących. Nie zraszałam. Zakwitła pod koniec lata. Po przeniesieniu do domu przestała kwitnąć i rosnąć.

Witaj Anetko!
Dziekuje za odpowiedz.To ciekawe, ale na kwitniecie mojej nie moglam narzekac, tyle tylko, ze liscie jak tylko troche wypuscila to zaraz zasychaly...kwiaty miala piekne! Ok. 2 tyg. temu przesadzilam ja do nowej ziemi i musze powiedziec, ze wyraznie sie ozywila - no zobaczymy co bedzie na wiosne Ostatnio wyczytalam, ze ona na zime gubi liscie. DAM JEJ SZANSE
Pozdrawiam goraco!

Dobrze, że piszesz o tych liściach, bo moja gubi je strasznie i już miałam się z nią pożegnać, a tak też dam jej szansę. Mam nadzieję, że chociaż Tobie się uda. Wiosną kupuję następną i może uda mi się dostać o innym kolorze.

Anetag chętnie podpowiem, że kuchenne parapeciki lubi kawa i skrzydłokwiat.

Pozdrawiam.

Dzięki Aurelio, nawet mam skrzydłokwiata i rzeczywiście dobrze mu na parapeciku.
Pozdrawiam.

ANECIU!
Ja też chętnie zakupię Passiflorke o innych kwiatach, bo to piękne roślinki...ale dopiero na wiosnę,bo teraz szaleje ze storczykami Jak już będziesz miała swoją to pochwal się proszę.
Pozdrawiam gorąco, monia.

Hej Moniś !!! Pochwalę się, a jak !!! Już nawet upatrzyłam taką delikatnie różową. Pozdrawiam Aneta.

Aneciu!
W takim razie czekam z niecierpliwością
Pozdrawiam gorąco!