Mój dębik ma około 18 lat. Różnie z nim było, ale rozrastał się powoli, kwitnienie było raz lepsze raz gorsze.
Kupiłam go na targach roślin botanicznych i pamiętam, że była jedyna sadzonka doniczkowa i cena nie była najniższa w porównaniu z innymi.
Posadziłam wiele się nie zastanawiając koło ścieżki, na słońcu.
Najbardziej ucierpiał w ubiegłą zimę, cały środek rośliny był czarny i nie widać było nawet zalążków liści.Pousuwałam przemarznięte części, bardzo uważając, żeby nie uszkodzić za bardzo . W te puste czarne miejsca i obok wsypałam sporo żwiru zmieszanego z dolomitem i granulowanym obornikiem.Po tej operacji, bardzo szybko zaczął regenerację, tak, że do końca sezonu wszystkie niedostatki zostały od nowa zakryte.
Obecną zimę przezimował bez problemu. Listki, oczywiście były po zimie brązowe, ale szybko wszedł w wegetację.
To zdjęcia z tego roku, oprócz ostatniego, które jest z 2011.
Na ostatnim zdjęciu widać niby nasionka, ale nie można go rozmnożyć z nasion tylko przez podział.(nasiona nie kiełkują)
Podział również jest trudny, ponieważ oddzielone części u mnie nie przyjęły się na nowym miejscu.