Mam dwójkę dzieci i od samego początku tłumaczyłam że to be i że są to rośliny trujące nawet jak nie były
Mąż zawsze się śmiał z mojego tłumaczenia ale informowałam dzieci co by było gdyby(straszyłam) zjadły czy nawet poszły tam gdzie nie wolno
Też nie słyszałam by storczyk był szkodliwy ale to nie znaczy by był pod ręką dziecka jak tak ciekawe
Zawsze mówiłam że kwiatek będzie płakał bo go to boli a jak zakwitnie to podziękowanie że ma super małego opiekuna
Warto brać dziecko do podlewania i oglądania przyrody, wpijać mu wiedzę a zarazem spędzić z nim czas.
Nawet niech podlewa, miarkę wyznaczyć bo przeleje
, a jak powylewa to przecież powycieramy
Dziecko które będzie dbało o rośliny nie będzie ich niszczyło
Mam trujące rośliny i zero obawy że moje dziecko je zje
wiedzą od maleńkości jak dbać o rośliny czy zwierzęta Zimą uzupełniają karmniki, wiosną sieją warzywa, latem wynoszą wodę ale ptactwa i nawet podlewają rośliny w donicy które widzą że więdną
Powodzenia w nauce najpiękniejszego Twojego skarba
Autor postu otrzymał pochwałę