Kuruję....
Późne lato - u mnie w wielu kolorach
Po stwierdzeniu, że 'u wszystkich już są' i u mnie w końcu pierwszy się pojawił
Załącznik:
20170902_115639.jpg [ 144.37 KiB | Przeglądany 302 razy ]
Później pojawiły się giganty, które z racji ciągłych deszczów wybrały pozycję bardziej poziomą
Załącznik:
20170908_173631.jpg [ 202.67 KiB | Przeglądany 302 razy ]
I w miejscu, w którym od samego początku poszukiwałam.... Wprawne oko wypatrzy
- te szpiczaste są od Eli (takich akrat nie miałam
) i moje przesadzone z miejsca, gdzie nie było ich widać.... Tu ich jeszcze prawie nie widać, skrywaja się w hebe
. Cieszę się, że mimo amputacji korzonków poradziły sobie i szybko rozwinęły kwiatki
Załącznik:
20170921_125918.jpg [ 261.27 KiB | Przeglądany 302 razy ]
Przy okazji widać dabecje - mam już 3 kolory i mam ogromna nadzieję, że przyszłej wiosny mi nie przemarzną - biały jest taki marny właśnie z tego powodu, a ten purpurowy aktualnie przez okno oglądam ( tegoroczny zakup), jest cały w kwiatach.
Wstępowanie po coś na obiad ma swoje plusy - zobaczcie co mnie napadło w B.
Załącznik:
20170918_132416.jpg [ 266.97 KiB | Przeglądany 302 razy ]
Rudbekie złocą się w kąciku rozświetlając dosyć cieniste miejsce
- wyłożone na liściach żurawek
Załącznik:
20170908_173551.jpg [ 125.07 KiB | Przeglądany 302 razy ]
A tak prezentuje się zarosnięta - już poza granice przyzwoitości - łezka. Za chwilę przejście przez furtkę będzie wymagało dodatkowych wygibasów
Załącznik:
20170908_173246.jpg [ 158.7 KiB | Przeglądany 302 razy ]
W tym rozchodniku jestem zakochana, moje ukochane kolory!
Załącznik:
20170908_173328.jpg [ 141.04 KiB | Przeglądany 302 razy ]
Trójsklepka to bardzo wdzięczna roślinka - będzie przenoszona na przyszły sezon w inne, lepsze (mam nadzieję....) miejsce
Załącznik:
20170908_173604.jpg [ 90.63 KiB | Przeglądany 302 razy ]
Na koniec - leśny widoczek z pierwszej dekady września. Jak ja tęsknię....
Załącznik:
20170909_103138.jpg [ 200.02 KiB | Przeglądany 302 razy ]