Kasiu-bilbergie mam już kilka lat i kwitła może raz,tak się na nią wkurzyłam i wywaliłam ją na polko na wiosnę i tak sobie myślałam ze jak nie zawiąże pączków do jesieni to już po niej
no i opamiętała się a wcale na nią nie zwracałam uwagi to jej dolało to ją przesuszyło
Mam nadzieję że jeszcze grudniczki zakwitną w tym roku ,a fiołków pod dostatkiem,jakbyś miała ochotę to nie ma sprawy
Martuś-Kasia dobrze radzi lepiej przesuszyć,wymagań za dużych nie mają
Dorka-dziękuje,na punkcie grudników też miałam bzika wyhodowałam od maleńkich szczepek teraz rosną,najbardziej urodziwy czerwony,reszta powoli rośnie-byle do przodu