Czy ma ktoś doświadczenie z beniaminkami, otóż ubiegłej zimy mój zmienił trochę wygląd na taki jak na zdjęciu Pytanie czy da się go jeszcze uratować ? i ewentualnie jak ?
Ja to bym się nie bawiła w żadne ratowanie tylko kupiła nową roślinkę.Jeżeli od zimy do tej pory nic się nie dzieje to chyba nic z niego nie będzie. Mała to pociecha ale zawsze coś
Fikusik ma jeszcze jedna galazke zywa wiec jest o co walczyc. Wytnij wszystkie suche galazki i przesadz do malej doniczki ze swieza ziemia - bedzie takze wygladac znacznie lepiej niz teraz. Zapewnij najlepsze mozliwe warunki wzrostu,(woda, swiatlo, zraszanie) a cos z niego bedzie Jajlepiej ciesza odratowane roslinki wyrwane "smierci" z rak.
Ja też bym ratowała choćby z powodu tej jednej zielonej gałązki. Mi tak fuksja uschła ale zostawiłam sobie korzenie z kawałkami gałęzi i wszystko co się dało poucinałam i wsadziłam do wody może wyrosną korzenie. A nóż widelec coś przetrwa:) Mój beniaminek powoli rósł a jak go poucinałam w kilku miejscach odżył:) Ratuj swojego.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników