Forum Ogrodnicze Świat Kwiatów
https://forum.swiatkwiatow.pl/

Zielona ferajna
https://forum.swiatkwiatow.pl/zielona-ferajna-t12571-30.html
Strona 4 z 85

Autor:  elma [ 01.03.2015 18:07 ]
Tytuł:  Re: Zielona ferajna

Fajnie wyglądają te światłocienie - z przyjemnością pooglądałam :clap:
Najbardziej podoba mi się drugie z kolei ... :-D

Autor:  kasia17071981 [ 01.03.2015 18:49 ]
Tytuł:  Re: Zielona ferajna

Piękne ujęcia bajecznie wykonane....
Ja również z nim walczę ale niestety wszystkie stoją razem :whistling: :whistling:

Autor:  Pluto [ 03.03.2015 14:11 ]
Tytuł:  Re: Zielona ferajna

Piekny i piękne zdjęcia.
Ja też miałem przez 2 lata problemy z hibiskusem , bo mało, że nie rósł praktycznie, co uważam było winą skarlaczy, to potem co chwilę coś go atakowało i tak w kółko. Tej zimy wyglądał jak nędza z rozpaczą. Więc postawiłem wszystko na jedną szalę i przesadziłem go pozbywając się całej starej ziemi przycinając korzenie i wypłukując je, a roślinie wyciąłem dokładnie wszystkie liście i młode pedy. Zostawiłem tylko same kikuty. Teraz w końcu wypuszcza normalne liście które wreszcie rosną :) Zdjęcia mam w galerii, choć aktualnie jest już sporo większa :) Pozdrawiam

Autor:  niula [ 03.03.2015 17:25 ]
Tytuł:  Re: Zielona ferajna

:sun: Siedzi w Tobie "zielony diabełek" z artystyczną duszyczką Zdjęcia :yahoo: a i hipcio cudny Mam nadzieję że dobroczynek zrobi co nazwa wskazuje Możesz zdradzić tak na wszelki wypadek skąd go można wziąć Dużo dobrego o nim słyszałam

Autor:  elka [ 03.03.2015 17:55 ]
Tytuł:  Re: Zielona ferajna

O zaletach dobroczynka też czytałam, ale jest dość drogi i nie wiem na ile skuteczny. Ja zmywam liście i spryskuję, ale nie mam go w ogromnych ilościach...
Foty :yahoo:

Autor:  BasiaK [ 03.03.2015 18:55 ]
Tytuł:  Re: Zielona ferajna

Pluto pisze:
Piekny i piękne zdjęcia.
Ja też miałem przez 2 lata problemy z hibiskusem , bo mało, że nie rósł praktycznie, co uważam było winą skarlaczy, to potem co chwilę coś go atakowało i tak w kółko. Tej zimy wyglądał jak nędza z rozpaczą. Więc postawiłem wszystko na jedną szalę i przesadziłem go pozbywając się całej starej ziemi przycinając korzenie i wypłukując je, a roślinie wyciąłem dokładnie wszystkie liście i młode pedy. Zostawiłem tylko same kikuty. Teraz w końcu wypuszcza normalne liście które wreszcie rosną :) Zdjęcia mam w galerii, choć aktualnie jest już sporo większa :)


To chyba o tę ziemię chodziło, cenna podpowiedź w razie podobnych problemów. Pokaż proszę roślinę na forum, chyba nie tylko ja jestem tak leniwa, że nie chce mi się w galerii szukać :)

B.

Autor:  Pluto [ 04.03.2015 11:31 ]
Tytuł:  Re: Zielona ferajna

Hibiskus sklepowy, skarlony, ten był bardziej chory...

Teraz wygląda tak :)

Załącznik:
hibiskus pomaranczowy pelny.jpg
hibiskus pomaranczowy pelny.jpg [ 167.03 KiB | Przeglądany 1482 razy ]


I czerwony pełny, z forum, też chorował, ale to już historia :)

Załącznik:
hibiskus czerwony pelny.jpg
hibiskus czerwony pelny.jpg [ 185.67 KiB | Przeglądany 1482 razy ]

Autor:  elma [ 04.03.2015 11:38 ]
Tytuł:  Re: Zielona ferajna

Pluto - jesteś WIELKI!!! :clapping2:

Autor:  Blueberry111 [ 04.03.2015 12:29 ]
Tytuł:  Re: Zielona ferajna

Kaśko, Elmo, Kasiu, Pluto dziękuję :hug4:
Pluto dziękuję za radę co do hibiskusa :hi: na pewno wymienię mu ziemię, na razie jednak nie będę obcinać liści - od jakiegoś czasu zaczął rosnąc, ale przędziorek znowu mu dokopał :wallbash: Mam jeszcze 2 inne hibiskusy, ale to szczepki które jeszcze nie kwitły, pokażę wszystkie kiedy dobroczynek zakończy działalność.
Niula dziękuję :hug4: zaraz napiszę na PW skąd go mam.
Elko na początku też tego próbowałam, ale nie wyszło. Potem była chemia, z różnym skutkiem. W sumie 3 razy przyniosłam szkodnika z rośliną (w tym 2 razy z tego samego sklepu), a 2 lub 3 razy "przezimował" schowany w jakichś zakamarkach. Tym razem stwierdziłam że mam dość i spróbuję się go pozbyć na dobre. Z jakim skutkiem to się jeszcze okaże.

Jeśli ktoś chciałby wiedzieć gdzie kupiłam dobroczynka, pisać na PW. Na forum natomiast opiszę postępy w walce ze szkodnikiem :flower4:

Po niecałym tygodniu od zastosowania dobroczynka widać pierwsze efekty - mniej zarażone rośliny mają się wyraźnie lepiej, jeden z hibiskusów podjął wzrost, drugi (bardziej chory) gubi coraz mniej liści, praktycznie tylko te które już kilka dni temu zaczęły żółknąć. Rośliny na których nie było widać przędzy, ale zaczęły żółknąć wróciły do normy, rosną, w przypadku storczyków przedłużają pędy kwiatowe.

Może jeszcze trochę o tym jak zastosowałam dobroczynka: wszystkie rośliny zebrałam w jednym pokoju (nie jest to konieczne, wystarczy je stłoczyć w kilku większych grupach), ustawiłam tak żeby się wzajemnie dotykały. Saszetki z dobroczynkiem powiesiłam najpierw na roślinach wyraźnie chorych, kolejne na tych bardziej "krzaczastych". Używam w tym pomieszczeniu nawilżacza powietrza, nawet trochę wyższa wilgotność bardzo pomaga. No i teraz czekam :thankyou:

Uff, koniec wykładu :rotfl:

No to teraz jakieś zdjęcia - pierwsze własne kwitnienie storczyka, różowa miniaturka po rocznym odpoczynku jako pierwsza wypuściła pęd. Kupiła ją moja mama, była jedyną miniaturką na stoisku ze storczykami na bazarze. Biedne maleństwo miało przypieczone listki - przez miesiąc przykładałam wilgotne waciki i udało się, storczyk przeżył :yahoo:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  aga333 [ 04.03.2015 12:32 ]
Tytuł:  Re: Zielona ferajna

Natalko , przepiękne zdjęcia , mogłabym patrzeć i patrzeć bez końca :clapping2:

Strona 4 z 85 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/