Kaśko, Elmo, Kasiu, Pluto dziękuję
Pluto dziękuję za radę co do hibiskusa
na pewno wymienię mu ziemię, na razie jednak nie będę obcinać liści - od jakiegoś czasu zaczął rosnąc, ale przędziorek znowu mu dokopał
Mam jeszcze 2 inne hibiskusy, ale to szczepki które jeszcze nie kwitły, pokażę wszystkie kiedy dobroczynek zakończy działalność.
Niula dziękuję
zaraz napiszę na PW skąd go mam.
Elko na początku też tego próbowałam, ale nie wyszło. Potem była chemia, z różnym skutkiem. W sumie 3 razy przyniosłam szkodnika z rośliną (w tym 2 razy z tego samego sklepu), a 2 lub 3 razy "przezimował" schowany w jakichś zakamarkach. Tym razem stwierdziłam że mam dość i spróbuję się go pozbyć na dobre. Z jakim skutkiem to się jeszcze okaże.
Jeśli ktoś chciałby wiedzieć gdzie kupiłam dobroczynka, pisać na PW. Na forum natomiast opiszę postępy w walce ze szkodnikiem
Po niecałym tygodniu od zastosowania dobroczynka widać pierwsze efekty - mniej zarażone rośliny mają się wyraźnie lepiej, jeden z hibiskusów podjął wzrost, drugi (bardziej chory) gubi coraz mniej liści, praktycznie tylko te które już kilka dni temu zaczęły żółknąć. Rośliny na których nie było widać przędzy, ale zaczęły żółknąć wróciły do normy, rosną, w przypadku storczyków przedłużają pędy kwiatowe.
Może jeszcze trochę o tym jak zastosowałam dobroczynka: wszystkie rośliny zebrałam w jednym pokoju (nie jest to konieczne, wystarczy je stłoczyć w kilku większych grupach), ustawiłam tak żeby się wzajemnie dotykały. Saszetki z dobroczynkiem powiesiłam najpierw na roślinach wyraźnie chorych, kolejne na tych bardziej "krzaczastych". Używam w tym pomieszczeniu nawilżacza powietrza, nawet trochę wyższa wilgotność bardzo pomaga. No i teraz czekam
Uff, koniec wykładu
No to teraz jakieś zdjęcia - pierwsze własne kwitnienie storczyka, różowa miniaturka po rocznym odpoczynku jako pierwsza wypuściła pęd. Kupiła ją moja mama, była jedyną miniaturką na stoisku ze storczykami na bazarze. Biedne maleństwo miało przypieczone listki - przez miesiąc przykładałam wilgotne waciki i udało się, storczyk przeżył