Witam mój kot wywrócił doniczkę z szeflerą.. ułamał się jeden pęd.. chciałam go wykorzystać jako sadzonkę.. Ma około 9 cm.. i 6 liści..
Nie mam ukorzeniacza.. (pewnie do roślin pół zdrewniałych by się przydał) Ktoś mi powiedział że wystarczy włożyć do wody i puści korzenie.. A ciocia znów mówi żeby od razu wsadzić do ziemi i będzie ok.. pomocy !!! :"(

Myślę,że można i tak i tak. Kiedyś swoją ukorzeniałam w wodzie, miała chyba 4 liście. Literatura podaje, że można ukorzeniać w wilgotnym i ciepłym podłożu.
Decyzja należy do Ciebie (ja wybralabym wodę).

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Dzięki wielkie

A ile mniej więcej trwało u ciebie ukorzenianie.. ?

Już nie pamiętam - to było kilka lat temu. Sądzę, że ok miesiąca.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

W odpowiedzi na Twoje wątpliwości co do ukorzenienia SZEFLERY, to z własnego doświadczenia nie mam dobrych wyników. Ja już kilka razy próbowałam ukorzenić szeflerę w wodzie i nie udało mi się,za każdym razem szczepka mi po prostu zgniła Ktoś mi potem powiedział,że jednak najlepiej z ukorzeniaczem włożyć do ziemi. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

A mi zgniła w ziemi z ukorzeniaczem więc każda z nas ma jakąś przykrą przygodę. Ja włożyłam normalnie do słoika, na spodzie była gąbka kuchenna (czysta, nowa) nasiąknięta wodą i słoik dodatkowo zalany wodą tak lekko nad powierzchnią górną gąbki. Oczywiście trzeba uważnie sprawdzać czy woda jest. Puszczanie korzonków trochę trwało jakieś 2 tygodnie ale udało się .

_________________
Flora i Fauna to nasza przyszłość. Bez niej człowiek nie będzie istniał.