Witajcie, mam pytanie odnośnie przechowania dalii, będą w pomieszczeniu o temp 5-10st, są w pudle przesypane drobnymi wiórkami, czy powinny być przysypane też obcięte pędy, czy mogą wystawać ponad powierzchnię wiórków i kiedy wiórki należy zwilżać, aby karpy nie zaschły. Poprzednią zimą tak przechowywałam cebule gladioli z dobrym skutkiem, ich nie nawilżałam, ale gdzieś wyczytałam, że karpy mogą wyschnąć.

Moje dalie zimują wykopane z dużą bryłą ziemi. Zraszam je gdy bulwy zaczynają się marszczyć. Czasem wcale. Zależy jaką masz wilgotność w pomieszczeniu. Z wiórkami nie mam żadnego doświadczenia. Zimowałam też przysypane torfem.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Wilgotność jest dość duża, a wiórki absorbują wodę z powietrza. Moje dalie rosły w donicach, na przechowanie z dużą bryłą ziemi. Nie mam miejsca, ale rozumiem, że skoro Ty tak przechowujesz, to obcięte końcówki pędów są niczym niezabezpieczone. Ale skoro masz je w ziemi, to skąd wiesz, kiedy się marszczą? To moje pierwsze dalie, dwie kupiłam, trzy dostałam od koleżanki, chwyciły mnie za serce i nie chciałabym ich stracić.

Końcowki rzeczywiście nie są zabezpieczone. Z bryły ziemi wystają fragmenty bulw i te obserwuję:) Trudno byłoby wykopać bryłę otulającą całą karpę:)

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Ja mam dość dużo dalii a miejsca na przechowanie brak. Z tego też powodu robię tak. Otóż wykopuję w ogrodzie dość głęboki dół. Na spód daję słomę, różne gałązki i wkładam tam bulwy przekładając także gałązkami. To wszystko przysypuję ziemią, robiąc dość spory kopczyk. Już drugą zimę przechowały się pięknie.

Bardzo fajny pomysł, w ten sposób chyba nie wyschną, jedyne ryzyko , to że zaczną wegetację już teraz , jak dłużej utrzyma się tak ciepło. Dzięki za pomoc.

Swoje dalie także przechowuję przysypane wiórami. Sprawdza mi się ten sposób, a że wiórów mam pod dostatkiem, więc nie szukam innych sposobów

_________________
"Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury"
Pozdrawiam

Moje dalie, a raczej kłącza dalii przechowuję w tradycyjny sposób, to znaczy że w podpiwniczenu w garażu przysypane lekko piaskiem. Na wszelki wypadek czuwa grzejnik ustawiony na minimum +5 stopni.
Dodatkowo drugi sezon mam też nasiona i w ub. roku ta metoda spisała się znakomicie.
Sprawdzę jeszcze w tym sezonie i jeśli wszystko pójdzie jak trzeba to zostaną tylko nasiona - o ileż mniej pracy z zimowym przechowywaniem.

_________________
Mój ogród cz. pierwsza,
druga i trzecia
aktualne burze
wacław pozdrawia

Także rozmnażałem dalie z nasion z sukcesem, tak więc i rodzina, i znajomi mieli dalii pod dostatkiem. Oczywiście z przechowywania dalii nie zrezygnuję, gdyż dalie z nich są bardziej wyrośnięte, a poza tym mam gdzie przechowywać

_________________
"Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury"
Pozdrawiam

Ja moje dalie po raz pierwszy próbuję zimować. Wyniosłam do piwnicy i co dwa tygodnie tam zaglądam do roślinek. Nie wiem co mi z tego wyjdzie, ale jestem dobrej myśli. Mam tylko nadzieję, że znajdę tu podpowiedzi co dalej z nimi. Kiedy powinien się skończyć okres zimowania? W razie jak będzie mi się szykował jakiś wyjazd to będę musiała to jakoś ładnie zorganizować czasowo.

_________________
Pozdrawiam
Kinga

Roślinki Kiki
Południowy balkon Kiki - mój jedyny ogród
Roślinki doniczkowe chętnie sprzedam - brakuje mi miejsca