Witam, wczoraj wpadł mi w ręce listek cytrusa o ile się nie mylę chyba kalmondynka. Więc szybciutko zasadziłem, ale dziś jak się obudziłem wygląda to tak



Czy coś z tego będzie? Może wyjąć i wrzucić do pojemnika z wodą, aby się ukorzeniło i dopiero do ziemi? Czy z takiego listka ma prawo coś wyrosnąć?

Ja bym oderwała dolny listek, włożyła głębiej i na pewno podlała a nawet trzymała pod torebką foliową z otworkami, powodzenia

_________________
Miłego dnia.. Kasia

Dzięki za podpowiedź, przeczytałem dziś troszkę o ukorzenianiu listków i włożyłem jednak do pojemniczka z wodą i przykryłem plastikową butelką. Zobaczymy, może uda się coś wychodować.

To chyba młody pęd, może być trudno, ale warto próbować. jeżeli tam jest pączek kwiatowy (a nie refleks świetlny), to koniecznie trzeba go usunąć.
Ja bym też usunęła jeszcze dolny liść, świeżo przycięła koniec tuż pod oczkiem, zanurzyła w ukorzeniaczu i dała do mieszanki ziemi z perlitem lub ziemi z piaskiem. Całość przykrywamy folią lub butelką z odciętym dnem, codziennie wietrzymy, dbamy o wilgotne podłoże (ale nie mokre!)
Przemawiamy czule... i czekamy na ukorzenienie.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Zastosowałem się do wszystkich porad. Tylko zostawiam go w wodzie. Ponieważ widzę, że odżywa. Poczekamy. Jak coś ruszy to poczekam, a czy potas nie odpowiada czasem za szybsze ukorzenianie?

P.S. Czy jak wszystko pójdzie po myśli to dlugo trwa takie ukorzenianie?

2 miesiące, czasem dłużej...
Nie sugeruj się wzrostem listków (mylne) tylko wyglądającym od spodu doniczki korzonkiem.
W wodzie raczej będzie trudno...

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III