wiera pisze:
Zawsze powtarzam, że tylko nasze własne obserwacje roślin, coś nas nauczą.
Podpisuję się oboma łapkami! Po paru latach doświadczeń z sansewieriami - sukulentami jakby nie było - doszłam do wniosku (słusznego), że strasznie przesuszam rośliny. Zaczęłam podlewać normalnie i od razu są efekty (kwitnienia, przyrosty). Rady i dyskusja są ok, ale bez własnego zaangażowania nie da się współpracować z ulubieńcami. i retrospektywnie mi się wydaje, że jak jeszcze uprawiałam adenia, to problem miałam ten sam, za mało wody.
B.