Tak myślę, że mój fikus jednak zmarzł. Kupiłam go jakieś trzy dni temu. Szybko autem do domu i tak stał. Dziś patrzę a jego liście opadają w dół, niektóre odpadają od rośliny. Część liści wyschła i zwinęła się do góry. Dodatkowo młode pędy, które miał, poczerniały. Straszna bida się z niego zrobiła i nie wiem jak go ratować, to mój pierwszy benjamin.

PS. Witam na forum

Witaj na forum.
Fikusy są dosyć delikatne na podmarzanie. Czy możesz wrzucić zdjęcie?

_________________
Mój ogród cz. pierwsza,
druga i trzecia
aktualne burze
wacław pozdrawia

Witaj
Czy nie miałaś go zabezpieczonego porządnie przed zimnem?

Może to być też reakcja na zmianę warunków, ewentualnie przelanie w sklepie. Sprawdź czy nie ma mokrej ziemi. Nawet jeżeli się przechłodził i straci listki, powinien potem odbić (przytniesz ewentualnie gałązki). Najważniejsze by nie zalać rośliny.
Na dnie doniczki musi być warstwa drenażowa.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Ok. Udał się dodać zdjęcia. Zakup był szybki i kompletnie nie planowany. Schowalam go w reklamowkę bo to zakup z Tesco

Faktycznie, widać że liście są sparzone. Reklamówka tez się do tego przyczyniła. Cała nadzieja w łodydze. Wiosna idzie i z coś młodego być może się zazieleni.

_________________
Mój ogród cz. pierwsza,
druga i trzecia
aktualne burze
wacław pozdrawia

tylko końcówki pędów są czarne. łodygi wyglądają zdrowo.

Czyli co? Nic nie robić tylko kibicować mu do wiosny?

Masz inne wyjście? Chyba nie, poza tym aby sprzątać opadające liście i czekać.
Mam nadzieję że jeszcze pochwalisz się fikusem - odmłodzonym fikusem.

_________________
Mój ogród cz. pierwsza,
druga i trzecia
aktualne burze
wacław pozdrawia

Takie nic nie robienie jest męczące

A jakiś oprysk? Typu Asahi? Ewentualnie naturalny nawóz jako oprysk?

Ja bym go zostawiła w spokoju. Pilnowała, by nie przelać (gubi liście, więc i zapotrzebowanie na wodę mniejsze jest. Gdy się pozbędzie tego co mu niepotrzebne, zacznie budować nowe życie, wtedy bym poobcinała to co martwe jest.

_________________
Wiedźmowata

Ja bym dokładnie sprawdziła bryłę korzeniową i w razie potrzeby osuszyła i dała drenaż na dno doniczki. Raczej delikatnie spryskiwała, a podlewała dopiero po przesuszeniu podłoża. Jeżeli traci liście, to bardzo łatwo go zalać.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III