Witam wszystkich.
Jestem tu nowa i bardzo proszę o pomoc.
Mam piękną, a raczej miałam piękną dracenę. Od kilku lat stoi w tym samym miejscu i zawsze wszystko było z nią ok. Nie znam się za bardzo na kwiatach, ale podlewałam ją raczej regularnie i od czasu do czasu dolewałam odżywki do kwiatów liściastych. Kilka miesięcy temu musiałam postawić ją troszkę wyżej, tj. na stoliku, żeby synek się do niej nie dostał i wydaje mi się, że od tamtej pory zaczęło dziać się z nią coś złego.. Liście zaczęły żółknąć, blednąć, zaczęły pojawiać się brązowe plamy na bokach liści, wyglądają jakby gniły. Z bujnej czupryny Draceny została już tylko garstka marniejących liści
Czy można jej jeszcze jakoś pomóc, żeby odrodziła się na nowo?
Piszę o tym, że postawiłam ją wyżej, ponieważ przez to ma trochę mniej słońca, i to może ma jakiś wpływ na jej stan? Nie wiem też czy nie powinnam jej przesadzić? Dołączam zdjęcia i bardzo proszę o pomoc bo szkoda tak pięknego kwiatka