Kasiu szalejesz... Już 3 część a pamiętam jak dziś jak dopiero co rozpoczynałaś 2 część - ale ten czas leci jak oszalały
Żółciutkie narcyzy pięknie się prezentują a co do ropuchy to szczerze mówiąc musiałam się dobrze przyjrzeć żeby ją zauważyć bo tak się w topiła w otoczenie że w pierwszym momencie w ogóle jej nie mogłam zlokalizować
Dawno ropuchy nie widziałam w swoim ogrodzie, żaby owszem się czasem zdarzają ale ropuchę to chyba ostatni raz widziałam w dzieciństwie i nawet pamiętam że jedna zawędrowała do domu latem mało zawału nie dostałam jak się na nią natknęłam
słychać było tylko pisk i ucieczka...