W tym roku wiele z moich lilii nie wypuściło w ogóle pąków, nie wyrosły do normalnej wysokości, zostały takie jakies karłowe. Czy to jakaś choroba i czy ewentualną przyczyną może być robaczek widoczny na ostatnim zdjęciu?

Ja w tym roku ze swoimi liliami mam podobny problem . Moim zdanien winę za to ponosi wiosenny mróz ,bo temperaturę -8 stopni trudno nazwać przymrozkiem. Nawet jedna lilia nie osiągnęła takiej wysokości jak w latach poprzednich. Zakwitły tylko dwie i to pojedyńczymi kwiatkami. Co do tego robaczka to niestety nawet okulary nie pomogły , zdjęcie jest mało ostre . Na liliach najgroźniejszym szkodnikiem jest poskrzypka szparagowa jest to chrząszcz czerwonego koloru (bardzo ładny). Pozdrawiam i mam nadzieję,że nasze lilie odzyskają swój dawny wygląd.

Ja też się pocieszam, że to ten paskudny mróz.
Z poskrzypkiem jestem za pan brat, czyli tłukę na okrągło, własnie dziś jeden też został unicestwiony
Tego zielonego miałam w zeszłym roku na liliowcu, niestety zdjęcie tez było kiepskie, bo on jest dokładnie tak zielony, jak roślina, a ja do tego robię zdjęcia telefonem

Zdjęcie nieostre, ale ten robaczek to może to odorek zieleniak? U mnie bywa na malinach.
Pięknie pachnie

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Moim zdaniem wina mrozu, zawsze gdy lilie zaczynają wychodzić i wiążą kwiaty, zerkam na pogodę, gdy zapowiadają przymrozki to robię im kapturki np, gazetą same łepki nakrywam albo narzucam włókninę i oczywiście zabezpieczam by nie spadła

_________________
Ogród Kasi część X filmiki Ogród na żywo
Moja nadwyżka zobacz 2017
Kasi parapety cz VI
Moja Gunnera