aniula89, ooo super! To może zrobimy to razem?
Z nimi trzeba się spieszyć bo kiełkują tylko świeże. Sporo więc zależy od sprzedawcy ale na uczciwość nie mamy dużego wpływu.
Elu, dokładnie. A kiedyś tak nie było. Teraz najcudniejsze uczucie to właśnie wyhodować coś samemu i potem jeszcze utrzymać to. Każdej zimy tracę bardzo dużo roślin, niestety i naturalnie - tych rzadkich, nie na nasz klimat, za mało światła zimą...
W miarę rozwoju tego hobby zmieniają się również diametralnie gusta i zaczynają interesować rośliny, na które niezieloni nie zwróciliby najmniejszej uwagi.
Ale to rozumieją tylko zielonomaniacy, że można się rozpływać nad kikutem w doniczce, ale trudno zdobytymi i jakże unikalnymi.