Wiem, wiem znów minęło sporo czasu ale jak zawsze co jakiś czas wracam
Akurat dziś chciałam Wam pokazać troszkę egzotyki
Passie znacie to jej pierwszy kwiat w tym roku, a pączków ma jeszcze sporo więc długo będzie cieszyć wzrok swymi pięknymi kwiatami...
W końcu doczekałam się moich kochanych cytrusków - prezenty urodzinowe i jakoś tak wyszło że zamiast jednej cytrynki mam teraz dwie
Większa od męża
mniejsza od przyjaciółki
Kalamondynka również zaszalała, co prawda już troszkę owocków znikło (smaczne nie powiem) ale jeszcze dość sporo zostało
Także teraz jakby to powiedzieć mam fazę na rośliny egzotyczne w tym również cytruski
Pytanie jest jedno czy poradzę sobie z ich opieką?
Kalamondynka po ponad 5 latach jak widać daje radę, wiec mam nadzieję podobnie będzie z cytrynkami a jak wreszcie dojrzeją owoce to będzie mój mały wielki sukces
Za rok może doczekam się innego cytruska plany są a jak wyjdzie to się okaże...
Pozdrawiam Was kochani i życzę dużo słonka