Przed wysianiem wilca radzę zaprawić nasiona zaprawą nasienną. Siewki które wschodzą są b. delikatne i podatne na różne porażenia.
Poza tym, jak zaobserwowałam, ten wilec jest dość kapryśny. Dlaczego - nie wiem.
Czasem idzie jak burza, a czasem, pomimo moich starań, wykiełkowane siewki giną
Ale mam zawsze zapas, swój zapas z roślin które kwitną, i wygląda na to że są samopylne.
Bo niektóre stoją cały czas na parapecie, nawet latem nie wynoszę na balkon, a wydają nasiona, które kiełkują.
Nie mam pojęcia od czego zależy powodzenie w uprawie tej kapryśnej rośliny?
Choć uprawiam ją tyle lat, z mniejszym lub większym powodzeniem, tak naprawdę nie wiem na czym to polega.
Może podłoże?
Życzę powodzenia w uprawie.
Aha, można jeszcze teraz wysiać, ale uprawa już tylko na parapecie, z małą drabinką.
Jak będzie mu się podobało, to z pewnością zakwitnie
Do doniczki o średnicy 15 cm. wkładam punktowo 4-5 nasionek. One nie lubią zagęszczenia.
Ps. Wilec jest wyjątkowo nieodporny na chłody. Nawet w temperaturze +15 potrafi stanąć w miejscu i chorować. A w nocy nawet latem taka jest temperatura. Moje wilce najlepiej sprawdzają się w mieszkaniu na parapecie od strony południowej.
Pozdrawiam